W mojej opinii konstruktorzy thunderbolta, mimo że byli niedoścignieni praktycznie do końca bo nikt nie zdołał pobić ich wyniku z kwalifikacji (a trasa w finałach była ta sama), przegrali na własne życzenie. Chcąc zatrzymać LFa idealnie w punkcie startowym bramka nie "złapała" go i nie przestała naliczać czasu. Mimo tego sędziowie pozwolili powtórzyć przejazd, podczas którego jednak TB "stracił się" na trasie i nie zdołał uzyskać lepszego czasu od przeciwnika. Nalezy przy tym zauważyć, że nie była to wina organizatorów i ponowny przejazd nie powinien być powtórzony. Nawet jeżeli bramka "nie zł