Cześć,
projektuję właśnie swoją wersję elektornicznej szachownicy i napotkałem problem. Jako, że docelowo zarówno bierki jak i sama szachownica ma spełniać wymogi FIDE, rozmiar pola będzie w przedziale 50-60 mm. Ponadto, sama szachownica docelowo ma identyfikować nie tyle samą obecność bierki nad danym polem, a fakt, jaka jest to bierka.
Rozważam użycie czujników halla i włożenie magnesów do każdej z bierek, jednakże problem polega na tym, że pola są dość duże, przez co postawienie bierki niecentralnie na polu będzie znacząco utrudniać prawidłową identyfikację.
Moje pytanie brzmi, czy mimo wszystko trzeba znaleźć optimum pomiędzy wielkością i siłą magnesów, a wielkością halotronów, czy jest na to lepsze rozwiązanie?
Od razu zaznaczę, że wiercenie dziury w środku pola i montowanie tam chociażby czujników optycznych odpada, kluczem projektu jest to, że szachownica wizualnie ma nie róznić się absolutnie niczym od klasycznej, drewnianej deski.