Skocz do zawartości

"Tyberius" - tak go nazywają


Pomocna odpowiedź

Napisano

Skonstruowany przez majsterkowicza o ksywce "Tyberius" Giger nie przypomina może z wyglądu twórczości "tego" Gigera, ale kosztował tyle pracy i pieniędzy, że warto rzucić na niego okiem (ponad 100 godzin pracy i10 tys. dolarów).

Tak duże wydatki wynikały z decyzji o użyciu bardzo drogich (między 200 a 300 dolarów za sztukę) i kapryśnych, profesjonalnych serwomechanizmów, zamiast skleconych własnoręcznie w garażu. Ostateczny efekt cieszy oko -- robot pomachał nam, przyjął kilka zabawnych póz, a nawet przeszedł się po biurku bez przewracania (choć uczciwie trzeba przyznać, że widzieliśmy już roboty chodzące z większym wdziękiem). Zapraszamy do obejrzenia Gigera na filmiku, który znajdziecie w rozwinięciu posta.

Źródło:engadget.pl

Widziałem go już na stronie LMR, dużo stopni swobody czyni jego ruchy bardziej naturalnymi...ale nie bardzo wiem co właściwie odróżnia go w praktyce od np. robonovy (poza wspomnianą ew. płynnością ruchów, która wynika w dużym stopniu z oprogramowania)?

Robonova jest bardzo fajnym robotem i w porównaniu z tym "tyberiusem" o wiele tańszy (kiedyś można było go zdobyć za około 3700zł.

O to mi chodzi, zastanawia mnie po prostu czy ta różnica kosztów przenosi się na funkcjonalność robota... Bo na podstawie filmu ciężko mi wychwycić różnicę 😉

Bądź aktywny - zaloguj się lub utwórz konto!

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto w ~20 sekund!

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj się »

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się »
×
×
  • Utwórz nowe...