Podłączenie ESC do LiPo

[michcioh]

Cześć,

Tworzę własny helikopter, powoli ucząc się kolejnych rzeczy. Mam zakupiony silnik wraz z ESC. Chciałbym ESC połączyć z baterią , np. taką z aukcji https://allegro.pl/oferta/pakiet-bateria-lipol-11-1v-2200mah-3s-20c-redox-rc-8745131281. Przedstawiam w załączniku jak wygląda moje ESC jeśli chodzi o końcówki czarna i czerwona - to po prostu "kabel". 

Czy potrzebuję zakupić jakąś wtyczkę, którą trzeba przylutować, by móc podłączyć LiPo ? Druga strona ESC zawiera końcówki inne niż na zdjęciu z załącznika, silnik poprawnie mogę podłączyć.

Z góry dzięki za pomoc,

Michał

[Matthew11]

14 minut temu, michcioh napisał:

Czy potrzebuję zakupić jakąś wtyczkę, którą trzeba przylutować, by móc podłączyć LiPo ? Druga strona ESC zawiera końcówki inne niż na zdjęciu z załącznika, silnik poprawnie mogę podłączyć.

Najbezpieczniej kupić taką wtyczkę, która pasuje do baterii - tak żeby nie grzebać przy baterii. Męską lutujesz do ESC, żeńską powinieneś mieć już standardowo przylutowaną do baterii. Musisz dowiedzieć się jaki model wtyczki ma Twoja bateria i taką kupić (najczęściej sprzedają to parami, jak nie to musisz kupić odpowiednią końcówkę - żeńską lub męską) 😛

Edytowano Marzec 1, 2020 przez Matthew11

[marek1707]

Robisz helikopter czy wielowirnikowiec (tzw. dron)? Do helikoptera (to w zasadzie najwyższa szkoła wtajemniczenia modelarskiego) musisz mieć specjalny regulator z trybem "heli", w którym obroty zwiększają się bardzo powoli. Inaczej urwiesz przekładnię albo silnik wypadnie z synchronizmu. Do tego nadajnik z trybem heli: programowana krzywa gazu, drążki przeliczane na kąty ustawienia tarczy sterowania cyklicznego łopat itd itp.. Podejrzewam, że jeśli jesteś aż tak początkujący jak piszesz, to raczej robisz 3-4 wirnikowiec - to mechanicznie i pojęciowo dużo prostsze. Niestety tu także regulatory sa inne niż w typowych modelach samolotów - a istnieje szansa,. że taki najprostszy i najtańszy ESC kupiłeś.  Więc jak?

[michcioh]

1 godzinę temu, marek1707 napisał:

Robisz helikopter czy wielowirnikowiec (tzw. dron)? Do helikoptera (to w zasadzie najwyższa szkoła wtajemniczenia modelarskiego) musisz mieć specjalny regulator z trybem "heli", w którym obroty zwiększają się bardzo powoli. Inaczej urwiesz przekładnię albo silnik wypadnie z synchronizmu. Do tego nadajnik z trybem heli: programowana krzywa gazu, drążki przeliczane na kąty ustawienia tarczy sterowania cyklicznego łopat itd itp.. Podejrzewam, że jeśli jesteś aż tak początkujący jak piszesz, to raczej robisz 3-4 wirnikowiec - to mechanicznie i pojęciowo dużo prostsze. Niestety tu także regulatory sa inne niż w typowych modelach samolotów - a istnieje szansa,. że taki najprostszy i najtańszy ESC kupiłeś.  Więc jak?

Cześć Marku, 

robię coś na wzór klasycznego helikoptera z dwoma silnikami - górnym "poziomym" i z tyłu "pionowym". Nie złap się za głowę, ale jest to model... baaaardzo amatorski 🙂 piszesz, że to najwyższa szkoła wtajemniczenia modelarskiego - zapewne tak. Ale chcę to poczuć na własnej skórze. Stosuję własne pomysły rozwiązywania niektórych aspektów i dlatego liczę się z porażkami 🙂 Regulator zakupiłem wraz z silnikiem i łopatami, tutaj link: https://allegro.pl/oferta/zestaw-silnik-a2212-1400kv-esc-30a-2x-smiglo-8045-8517382314. 

[Polecacz 101]

Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay!
   • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit
   • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny
   • Usługa projektowania PCB na zlecenie
   • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony
   • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber
Zobacz również » Film z fabryki PCBWay

[marek1707]

OK, każdy kiedyś musi odkryć swoja Amerykę. Nie szkoda CI czasu i pieniędzy na naukę na własnych błędach? No dobra, czyli tak: wirnik "poziomy" będzie dawał siłę nośną. Skąd weźmiesz moment równoważący reakcję głównego wirnika czyli jak zapobiegniesz obracaniu się całości w przeciwną stronę niż główne śmigło? Czy do tego jest ten wirnik "pionowy"? Na razie to brzmi jak typowy helikopter, ale to tylko powierzchowne skojarzenie. Ten zestaw da jakieś 300g ciągu i to jest Twoja AUW (All Up Weight) - maksymalna masa startowa. W tym musisz zmieścić kadłub, belkę ogonową, napęd główny i ogonowy, zasilanie i elektronikę. W normalnym śmigłowcu masz cykliczne sterowanie kątem łopat pozwalające na sterowanie (i szybkie zmiany) kierunkiem ciągu wirnika głównego. Jak chcesz zapewnić sterowność tego latacza, tj. co spowoduje, że będzie leciał do przodu, na boki i skręcał? Podpowiedż: śmigła helikopterów są długie, wąskie i wolnoobrotowe nie przez przypadek: taki napęd jest najsprawniejszy. Wielowirnikowce "wyprzedały" elastyczność tego systemu za cenę prostoty mechaniki i utratę statetczności statycznej - dlatego mają FC na pokładzie. Czy przeiwdujesz jakieś wsparcie ch-ki lotu elektorniką i czujnikami? Zdaje się próbujesz robić coś, co będzie miało wady obu tych konstrukcji (heli i multi) na raz. A najlepiej będzie, gdy wrzucisz jakiś rysynek z objaśnieniami. To zwykle zastępuje setki słów tłumaczenia, choć gwarancji nie ma 🙂 

[michcioh]

24 minuty temu, marek1707 napisał:

OK, każdy kiedyś musi odkryć swoja Amerykę. Nie szkoda CI czasu i pieniędzy na naukę na własnych błędach? No dobra, czyli tak: wirnik "poziomy" będzie dawał siłę nośną. Skąd weźmiesz moment równoważący reakcję głównego wirnika czyli jak zapobiegniesz obracaniu się całości w przeciwną stronę niż główne śmigło? Czy do tego jest ten wirnik "pionowy"? Na razie to brzmi jak typowy helikopter, ale to tylko powierzchowne skojarzenie. Ten zestaw da jakieś 300g ciągu i to jest Twoja AUW (All Up Weight) - maksymalna masa startowa. W tym musisz zmieścić kadłub, belkę ogonową, napęd główny i ogonowy, zasilanie i elektronikę. W normalnym śmigłowcu masz cykliczne sterowanie kątem łopat pozwalające na sterowanie (i szybkie zmiany) kierunkiem ciągu wirnika głównego. Jak chcesz zapewnić sterowność tego latacza, tj. co spowoduje, że będzie leciał do przodu, na boki i skręcał? Podpowiedż: śmigła helikopterów są długie, wąskie i wolnoobrotowe nie przez przypadek: taki napęd jest najsprawniejszy. Wielowirnikowce "wyprzedały" elastyczność tego systemu za cenę prostoty mechaniki i utratę statetczności statycznej - dlatego mają FC na pokładzie. Czy przeiwdujesz jakieś wsparcie ch-ki lotu elektorniką i czujnikami? Zdaje się próbujesz robić coś, co będzie miało wady obu tych konstrukcji (heli i multi) na raz. A najlepiej będzie, gdy wrzucisz jakiś rysynek z objaśnieniami. To zwykle zastępuje setki słów tłumaczenia, choć gwarancji nie ma 🙂 

Hej Marku, dzięki za odpowiedź. Czasu mi nie szkoda, pieniędzy - zdecydowanie bardziej 🙂 Poziomy - siła nośna, pionowy - przeciwdziałanie obracaniu, chyba, że chcesz skręcić. Wtedy zmniejszam/zwiększam obroty pionowego - śmigłowiec się delikatnie obraca (w każdym razie w teorii). Śmigło poziome jest na elemencie, który serwem od wewnątrz ustawiam, by było pochylone lub odchylone. Dzięki temu siła nośna nie będzie kierowana pionowo w dół, ale pod skosem, niczym kijki od narciarza który zjeżdża. Uwzględniając, ze umiem sterować już przód - tył, obrót lewo + prawo, mogę skręcić, obracając helikopter w daną stronę i pochylając poziome śmigło. Zmiana kąta łopat silnika poziomego jest oczywiście wykluczona przy tym co kupiłem 😉 Co do czujników, to mam żyroskop wieloosiowy, więc mogę nawet sterować pionowym śmigłem tak by niwelować obrót, kiedy go nie chcę. 

Natomiast wg wszelkich opisów mam informację, że silnik ten powinien mieć ciąg 1kg. Skąd niepokojące mnie przeliczenie 300g ciągu? 300 to będzie zdecydowanie za mało 😞 trzeba będzie się wtedy przerzucić na samolot z tym śmigłem 😉

Pozdrawiam,
Michał

[marek1707]

19 minut temu, michcioh napisał:

mam informację, że silnik ten powinien mieć ciąg 1kg

Może na stronie jakiegoś sprzedawcy znalazłeś taką informację (w końcu rolą sklepu jest sprzedawać) i może rzeczywiście w idealnych warunkach i przy bardzo dobrym śmigle ten 1kg ciągu mógłbyś przez chwilę uzyskać, ale z mojego doświadczenia to kupiłeś chuchro. Silniczek 2212 to zabawka, która już przy 500g będzie gorąca nie do dotknięcia a przy 800g zacznie puszczać dym. Takie coś lata w moim skrzydełku 80cm i nie umie zrobić unlimited-verticaI, a całość waży właśnie jakieś 350-400g. A i te wspomniane 800g dostaniesz tylko przy bardzo dobrym chłodzeniu strumieniem zaśmigłowym w poruszającym się samolocie. W śmigłowcu, gdzie warunki są dużo gorsze (kabinka, osłony, brak ruchu płatowca względem powietrza) te 300g (dobra, może 350g) to będzie szczyt możliwości w warunkach ustalonych. To trochę jakbyś przeczytał, że PF126p wyciąga 120km/h i liczył, że tak będziesz zawsze jeździł w każdych warunkach a nie tylko na pusto, z góry i z wiatrem w plecy, rzecz jasna. Tego typu konstrukcji nie projektuje się na styk. Jeżeli nie chcesz bawić się w przekładnie (i sprzęgła jednokierunkowe) to na Twoim miejscu zacząłbym od maksymalizacji szans na sukces:

• silnik wolnoobrotowy z dużym momentem, co najwyżej 800KV, płaski o dużej średnicy,
• do niego jak największe śmigło jakie jest w stanie uciągnąć o odpowiednim, nie za małym skoku

To daje zestaw maksymalizujący siłę nośną przy danym zapotrzebowaniu na moc, jednakże (coś za coś, chyba się tego spodziewałeś?) duży moment żyroskopowy śmigła (każdego śmigła) spowoduje, że układ będzie słabo sterowalny. Przy okazji: pamiętaj, że z powodu efektu żyroskopowego ciągnięcie jednowirnikowego śmigłowca za ogon w górę nie spowoduje wbrew oczekiwaniom pochylenia nosa w dół i ruchu postępowego a jedynie przechylenie platformy w bok i uślizg w którąś stronę. Dlatego sterowanie cykliczne łopat w prawdziwych helikopterach jest przesunięte względem intuicyjnego o 90°. Oczywiście dwa śmigła napędowe równoważące swoje momenty załatwiają sprawę i tak działają zabawki za 100zł z dwoma śmigłami przeciwbieżnymi na wspólnej osi: tam mały silniczek na belce ogonowej podnosi tył i latadełko posuwa się delikatnie do przodu. Oczywiście w porównaniu z normalnym sterowaniem cyklicznym działa to beznadziejnie i wciąż nie ma pochylania i przesuwania się na boki... Jak rozumiem Ty także rezygnujesz z tego stopnia swobody, czy tak? I jeszcze jedno: Twoje cudo będzie swobodnie zawieszoną w przestrzeni masą bez żadnego punktu podparcia a to znaczy, że wszelkie siły akcji będą spotykały się z widocznymi (i bolesnymi) reakcjami. Przykład: chcąc obrócić (jakimś serwem?) silnik ogonowy z pracującym śmigłem/żyroskopem spowodujesz, że całość obróci się w przeciwną stronę wokół osi przechodzącej przez środek ciężkości i środek obrotu śmigła ogonowego tak, by całkowity moment pędu bryły nie zmienił się. To nie wygląda dobrze, prawda? To jak z rybą w wodzie: machając ogonem w lewą stronę (czyli obrót w prawo z punktu widzenia osi pionowej przechodzącej przez środek ciężkości) cała reszta ciała zwierzaka odchyla się w lewo (względem tej samej osi): ryba składa się jak zgięta kartka. Oczywiście przesunięcia (kąty obrotów) będaą proporcjonalne do stosunku mas, bo moment pędu całości musi pozostać zerowy. No i Twoje heli będzie robiło dokładnie to samo.. Dlatego nikt normalny nie pochyla osi wirników, ani w helikopterach ani w wielowirnikowcach. Są co prawda rozwiązania 3-copterów z serwem ogonowym, ale jak myślisz, dlaczego tak rzadkie i latające tak beznadziejnie?