Pytanie o konieczność używania obudowy

[ghost1313]

Witam, jako że jestem bardzo początkujący, jeśli chodzi o sprawy związane z elektroniką, mam pytanie dotyczące tego, jak bardzo potrzebna jest obudowa chroniąca Raspberry Pi i jak duże jest ryzyko jego uszkodzenia, jeśli komputerek będzie sobie po prostu leżał na biurku (oczywiście podłączony do zasilania) bez jakiejkolwiek ochrony. Pytam, ponieważ jestem aktualnie studentem informatyki, i na zajęciach czasami używamy FPGA czy STM32 bez żadnej osłony i nic wielkiego im się z tego powodu nie dzieje. Z tego co wiem jest tak, że niektóre płytki są bardziej wrażliwe, a inne mniej i chciałbym wiedzieć jak Rasbberry Pi wygląda w tym kontekście.

Interesuje mnie też jak to wygląda, jeśli chodzi o dotykanie płytki palcami, w momencie gdy jest ona podłączona do zasilania.

Edytowano Styczeń 5, 2019 przez ghost1313

[Belferek]

Obudowa może nie tyle co jest konieczna ale praktyczna. Pracując z "gołym" modułem masz większe ryzyko, jego uszkodzenia np. gdy położysz zasiloną płytkę gdzieś tam na jakiś metalowy wkrętak czy coś podobnego. Korzystając z obudowy RPi jest "bardziej bezpieczne". Łatwiej taki moduł wziąć do ręki, a i problemów z dostępem do GPIO nie ma gdyż obudowy są odpowiednio skonstruowane. Ja używam obudowy.

38 minut temu, ghost1313 napisał:

Interesuje mnie też jak to wygląda, jeśli chodzi o dotykanie płytki palcami, w momencie gdy jest ona podłączona do zasilania.

Przed "złym dotykiem" czyli ładunkami elektrostatycznymi jakie mogą się zgromadzić na ludzkim ciele chronią odpowiednie maty i opaski. Ja takowych gadżetów nie posiadam, a delikatne moduły staram się delikatnie chwytać za krawędzie płytek, w skrajnym przypadku tak na wszelki wypadek staram się "rozładować" dotykając np. niemalowanego fragmentu kaloryfera :-), czy kolby mojej lutownicy (zimnej), która jest ESD SAFE. Gdy pytasz o dotknięcie płytki to uważałbym na procesor, który jest w stanie baaaardzo się nagrzewać - temperatura, poparzenie, a co za tym idzie gwałtowny odruch ręki i np. rozlana kawa na biurku , akurat tam gdzie jest nasze RPi..

Edytowano Styczeń 5, 2019 przez Belferek

[Aiden_Pearce]

Dodam jeszcze że obudowa zabezpiecza przed kurzem (bardziej niż jej brak) i pomaga w wentylacji (w przypadku obudowy forbot)

[Treker (Damian Szymański)]

2 godziny temu, ghost1313 napisał:

Z tego co wiem jest tak, że niektóre płytki są bardziej wrażliwe, a inne mniej i chciałbym wiedzieć jak Rasbberry Pi wygląda w tym kontekście.

Raspberry Pi nie jest krytycznie wrażliwe na "dotyk", ale na pewno trzeba bardziej uważać niż przy Arduino/STM32. Szczególnie, że wymiana uszkodzonej płytki trochę kosztuje. Trzeba też pamiętać o specyfice tego co się podpina do malinki. Przykładowo możesz mieć podłączone HDMI, ethernet, zasilacz, klawiaturę i robi się wtedy plątanina grubych, mało elastycznych przewodów (szczególnie HDMI). Nie trudno w takiej sytuacji przypadkiem przesunąć RPi, albo nawet przewrócić je na bok. Dlatego lepiej jednak trzymać układ w obudowie. Analogicznie jak z komputerem - też możesz trzymać złożony PC luzem, ale raczej lepiej mieć całość zamkniętą w obudowie

[PierON]

Podłącze się pod temat,czy malinka może swobodnie stać na komodzie przy tv z odkrytą obudową,boki  zabudowane ,konkretnie chodzi o zakurzenie płytki,bo to że temperatura jest o ok 8* mniejsza bez górnej klapki to wiem,pozdrawiam

Edytowano Luty 11, 2021 przez PierON

[grinone64]

ponoć postawienie malinki "bokiem do góry' sprzyja lepszej wentylacji