Czy trzeba oddawać urządzenie o którym piszemy prace dyplomową?

[Czubaka]

Witam Was.

Podjąłem się napisania międzywydziałowej pracy inżynierskiej, obrałem sobie za cel skonstruowanie pewnego urządzenia, mózgiem będzie Rpi. Z tego co mi mówiono na moim (macierzystym) wydziale, jeżeli konstruuje się jakieś urządzenie, to trzeba je zostawić na uczelni jako dowód obrony tejże pracy (niby bez urządzenia pracy nie ma).

I teraz mam pytanie do Was, czy spotkaliście się z taką praktyką przy obronie swoich prac? Jak wyjść z tego obronną ręką? (zabrać urządzenie ze sobą?). Nie zamierzam w jakikolwiek sposób zostawiać niczego na uczelni bo widziałem co się z takimi pracami dzieje (doktorzy rozmontowują je sobie na części do swoich projektów). Poza tym za takie traktowanie studentów powinni wiosłować na galerze.

Nie zdradzę nazwy swojej uczelni, żeby nie mieć problemów, jednak jest ona na jednych z najniższych pozycji w krajowych rankingach.

[Fajeczny]

Nie jestem w 100% pewien, bo sam jestem przed obroną pracy inżynierskiej, ale z kilku źródeł słyszałem, że dopóki uczelnia nie dopłacała do Twojego projektu, to nie ma prawa do zatrzymania Twojej pracy

[Mihao]

Generalnie uczelnia ma prawa do tej pracy (nie wiem czy 100% czy pół na pół) na pewno mają zastrzeżone czas na publikacje tego jak pierwsi (ktoś pisał tutaj że 6 miesięcy) Najlepiej jak pójdziesz do wydziałowego prawnika na uczelni i się zapytasz. Z mojej wiedzy wynika to tak że - płacisz za to sam - zostawiasz sobie, uczelnia kase daje to zabierają ewentualnie możesz im odsprzedać kopie.

Z mojej strony i na moim wydziale wygląda to tak że np projekty i prace inżynierskie nikt nie robi niczego ambitnego - zal i dziękuje, ambitne projekty robi się samemu i niektórzy zrozumieli (w tym ja) że dla uczelni nie ma co się popisywać. Niektórzy podeszli do tego tematu tak że robią np konstrukcje w wersji podstawowej i ja opisują a sami potem robią np bardzo rozbudowana wersje.

Jest jeszcze taka opcja że dogadasz się z uczelnią i sporządzicie odpowiednie dokumenty - ponoć da się tak dogadać a przynajmniej nam powiedzieli że na projektach możemy próbować.

Na jakiej uczelni jesteś?

[Treker (Damian Szymański)]

Czubaka, u mnie też było tak, że niektórzy promotorzy chcieli, aby zostawić na uczelni prace, które były finansowane (w części) przez wydział. Jak ktoś tworzył urządzenie z własnych komponentów, to stworzone dzieło zabierał dla siebie.

[Polecacz 101]

Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay!
   • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit
   • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny
   • Usługa projektowania PCB na zlecenie
   • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony
   • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber
Zobacz również » Film z fabryki PCBWay

[BDCC]

Moim zdaniem takie wymagania od studentów to zwykła bezczelna kradzież, bo rzecz zrobiona w ramach pracy nie jest samą pracą. Na pracę składają się rysunki techniczne, kody, a nie coś takiego.

[Treker (Damian Szymański)]

BDCC, niby tak, ale z drugiej strony skoro finansują część projektu... Równie dobrze pewnie można oddać luźne części kupione z pomocą uczelni (ktoś odważny musiałby sprawdzić).

[BDCC]

Treker odniosłem się do wypowiedzi autora tematu 😉

Co do finansowania projektów przez uczelnię to tutaj wygląda to inaczej i uczelnia ma prawo żądać, by taki projekt został. Fajnie by było część takich prac pokazać na różnego typu pokazach czy dniach otwartych. Fajnie też, żeby taka praca była w należyty sposób wykorzystywana (baterie! baterie to największa bolączka).