Skocz do zawartości

Co się dzieje po przepaleniu się żarówki?


Pomocna odpowiedź

Napisano

Cześć,
W mojej głowie pojawiło się pytanie, które nie da mi spokoju dopóki nie znajdę odpowiedzi.

Przeczytałem dzisiaj, że nowoczesne sygnalizatory świetlne są wyposażone w systemy, które jeśli wykryją, że któraś z żarówek jest przepalona wyłączają sygnalizację na całym skrzyżowaniu i wszędzie miga żółte światlo (zapala się druga, zupełnie oddzielna żarówka).

Podobne systemy działają w samochodach (przerywnik kierunkowskazów działa ze wzmożoną częstotliwością, a komputer pokładowy informuje nas o przepaleniu się żarówki.

I teraz sedno: normalnie by mnie to nie interesowało, ale jako iż zacząłem się interesować elektroniką to chciałbym wiedzieć jak to się dzieje? Coś się dzieje z napięciem/oporem na przepalonej żarówce, że odpowiednie układy potrafią to wykryć? A może wiecie coś więcej? Jak dokładnie konstuowane są sygnalizatory na skrzyżowaniach, w środku są jakieś mikrokontrolery? Jak zbudować domowy przerywnik kierunkowskazów? Przychodzi mi do głowy oczywiście mikrokontoler/układ 555, ale jak wykryć przepalenie tej żarówki? Nie wiem. Bardzo mnie to ciekawi i mam nadzieję, że nasuniecie mi jakąś odpowiedź.

Dziękuję! 😅

Hmm... Czyli jeśli żarówka działa to I>0, a jeśli się przepali to obwód jest przerywany oraz I=0?

Można to załatwić w mikrokontolerze tak:

1. Amperomierz wskazuje >0, sygnalizatory działają normalnie, kierunkowskaz w samochodzie miga z normalną częstotliwością.

2. Amperomierz wskazuje 0, sygnalizatory działają w trybie awaryjnym, kierunkowskaz w samochodzie miga ze wzmożoną częstotliwością i zapalam odpowiednią kontrolkę.

Proszę o sprostowanie jeśli mam braki w myśleniu.

Czy ten mechanizm w kierunkowskazach jest obecnie robiony programowo, czy może przy pomocy zwykłych elementów? A jak było kiedyś, w starych autach? Bardzo chciałbym zobaczyć schemat takiego układu, jak się za to w ogóle zabrać?

eksio, co to znaczy, że w ledach nie ma problemów z przepalaniem? Przecież one też mają swoją żywotność. Jak w takim razie kończą swój żywot? W jakiś inny sposób?

Oczywiście możesz to zrobić analogowo. Po pierwsze musisz opracować czujnik prądu dający informację płynie - nie płynie, nie musi to być pomiar ilościowy. Wystarczy, że znasz całkowity prąd wszystkich żarówek kierunkowskazu po prawej lub po lewej stronie samochodu i ustawisz próg detekcji trochę niżej, tak by spalenie którejś z nich zmniejszało prąd poniżej progu. A mając taką informację możesz modyfikować stałą czasową układu generatora poprzez dołączanie lub odłączanie jakiegoś rezystora lub kondensatora.

Ponieważ jednak w samochodach już od bardzo dawna mamy elektronikę, zarówno samo mruganie jak i zmiany częstotliwości robione są czysto programowo. Można mierzyć prąd tak jak opisałeś, ale bardzo szybko pojawiły się na rynku elektroniki samochodowej takie elementy jak ten:

https://www.tme.eu/pl/details/bts441rg/power-switches-uklady-scalone/infineon-technologies/bts441rg_/

które są kluczami (przekaźnikami półprzewodnikowymi) włączającymi obciążenia od strony plusa co jest trudniejsze, ale w samochodzie bardzo pożądane. Wtedy wszystkie Twoje odbiorniki stale mają masę a to ułatwia mnóstwo rzeczy. Wiele z takich kluczy ma specjalne wyjścia STATUS, gdzie dostajesz sygnalizację że coś z odbiornikiem energii jest nie tak. Wykrywane są zwarcia (i klucz automatycznie rozłącza), ale też i brak płynącego prądu. Wystarczy teraz, że procesor włączy taki i przekaźnik a po chwili wczyta stan sygnału stanu i już wie, że "po tamtej stronie" coś padło. W rodzinie BTS4xx znajdziesz maluchy od 200mA do wielu dziesiątek amperów w różnych obudowach i cenach. A ponieważ działają aż do 40V, idealnie nadają się do samochodowych instalacji 12 i 24V.

Bądź aktywny - zaloguj się lub utwórz konto!

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto w ~20 sekund!

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj się »

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się »
×
×
  • Utwórz nowe...