Skocz do zawartości

Komunikacja przewodowa >6000m


Piotr.nowicki

Pomocna odpowiedź

Do dzis bawiłem się drobiazgami które czasem nawet działały. Jednak nadszedł czas zrobienia czegoś

"pożytecznego" . Mój wiek nie napawa mnie optymizmem jesli chodzi o aspekt zdobywania nowej wiedzy z prędkością nastolatka. Moj rozwój zatrzymał się w czasie tworzenia się węgla kamiennego, więc postanowiłem skorzystać z pomocy młodszych. Jednakże nie wiem czy mogę oto zwracać się na łamach tego forum. Urodziła mi się koncepcja urządzenia pracującego na głębokościach do 6000 m wyposażonego w ramię i kamery. Niekonwencjonalnie podszedłem do kwestii odporności na ciśnienie, co zmniejszyło masę do 1540 kg . Jednakże płaczę nad sterowaniem za pomocą komputera, ba problemem jest transmisja danych na odległość ok 6000 przewodami! Urządzenie ma 48 elektrozaworów 5A/12v oraz 4 silniki 30A/12V i 1 silnik około 100 A/12V. 18 przekaźników 500mA/12 v.

dysponuję wieloma laptopami dell d510 i d620/630 które widział bym w sterowaniu zdalnym.

Przepraszam jesli zawracam głowę nie właściwej osobie.

Pozdrawiam serdecznie. Nowicki Piotr

Link do komentarza
Share on other sites

Koncepcje takich sprzętów raczej nie rodzą się ot tak a jeśli nawet, to późniejsze prace nad cokolwiek sensownym projektem mogą potrwać lata i kosztować miliony dolarów. Tak przynajmniej było do tej pory..

Ponieważ we wstępie sam otwarcie przyznałeś, że nie masz wielkiego doświadczenia w robieniu rzeczy pożytecznych, mam kilka pytań/tamatów do przemyślenia, delikatnie sondujących ogólny stan Twojej wiedzy w tej działce i w miarę możliwości płynnie sprowadzających Cię na Ziemię. Nie musisz odpowiadać.

Czy widziałeś kiedyś w przekroju albo miałeś w ręku kabel podwodny, przeznaczony do zasilania/sterowania robotami do prac na większych głębokościach? Większych - czyli już od 100m pod powierzchnią.

Czy myślisz, że jesteś w stanie podnieść jedną ręką zalewane i uszczelniane płynnym olejem hydraulicznym złącze podwodne takiego kabla montowane na sub-sea-ROV'ach?

Czy wiesz jakiej długości lina ze stali urywa się pod własnym ciężarem?

Czy chcesz zasilać ROV z powierzchni? Czy masz do tego statek z odpowiednim wyposażeniem i ludźmi (dźwig, generatory trójfazowe 380V, bo przecież nie będziesz przepychał takich mocy prądem stałym przez 6km kabla, prawda)?

Czy wiesz ile tys dolarów kosztuje operacja nieprzewidzianego wynurzenia ROV pracującego na dnie szelfu (-200m a więc płyciutko...) np. z powodu awarii superprzemysłowo-odpornej elektroniki?

Czy jesteś przedstawicielem jakiejś firmy szukającej pracowników lub szefem dużego zespołu projektowego potrzebującego (wielu) ludzi do realizacji nowego, dużego projektu w Polsce?

A może to żart jakich już tu kilka na Forum mieliśmy?

Odpowiadając na Twoje szczegółowe pytanie dot. samej transmisji danych to wiedz, że wg teorii obowiązującej już jakieś 80 lat ilość informacji możliwej do przesłania z założoną stopą błędów zależy od szerokości kanału transmisyjnego. Nie uwzględniając czasu - jako jednego z wymiarów - szerokości rozumianej jako iloczyn pasma przepustowego i SNR, czyli stosunku sygnału do szumu. Innymi słowy im gorszy kanał (np. kabel) - większe tłumienie a więc gorszy SNR na wejściu odbiornika oraz większe zakłócenia i mniejsze pasmo - tym wolniejszą transmisję dostaniesz. Na tej odległości i sensownych przepływnościach danych (kamery+komendy+cośtam) myślałbym wyłącznie o porządnym kablu koncentrycznym lub światłowodzie. Łącznie z szynami zasilania i kilkoma liniami żył nadmiarowych plus zbrojenia i izolacje czuję, że nie zejdziesz poniżej średnicy 50-60mm a nie zdziwię się jeśli będzie więcej. Acha, laptopy możesz oddać na jakiś zbożny cel (Dom Dziecka?) - tu Ci się nie przydadzą.

Link do komentarza
Share on other sites

1 tak Na pokładzie orp sęp, orp bielik 296, orp kondor 297 i orp sokół 294

2 na pewno nie

3 co najmniej 6 czynników ma wpływ na tą odpowiedz

4 Mam dostęp do przeróżnych balji... Całość zasilania w kadłubie. Jednakże weź pod uwagę zmiany wyporności .

5 i 6 omijam .

Masz stanowczo rację!!! jednomodowy wystarczy do wszystkiego.Np LC-ULT-8SM-UNI (Wideo konwerter UOF101VD S20). Wizja z głowy za drobne (minimalnie powyżej 100 euro). Masa Swiatłowodu zbliżona do wyporu.

motam sobie mały modelik . 380 kg/290kg wyp. jednak problem z sterowaniem pozostał. Nie ma problemu by sterować 6 przekaźnikami ale potrzebuję trochę więcej niż 6 i nie tylko włącz/wyłącz.

Dziękuje Moderatorowi za pomoc.

Szczególnie dziękuję kol. Markowi1707, Jakby mnie kolega poznał, nie wątpiłby już więcej .. Oczywiście można kupić Observera 3.2, ale jest troszkę przymały i mam inną koncepcję.

[ Dodano: 15-10-2014, 22:15 ]

Pragnę zwrócić także uwagę że wiele osób tu, na forum , także robi dziwne rzeczy , za które np. armie wielu krajów płacą gruby chajc.

Link do komentarza
Share on other sites

Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.
Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.

jlcpcb.jpg

jlcpcb.jpg

Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay!
   • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit
   • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny
   • Usługa projektowania PCB na zlecenie
   • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony
   • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber
Zobacz również » Film z fabryki PCBWay

OK, witamy na pokładzie zdolnego konstruktora. Z tego co piszesz teraz, Twoje doświadczenie nie jest aż tak małe jak wspomniałeś na wstępie. Po co tak się krygować? Zupełnie niepotrzebny nadmiar skromności czy brak doświadczenia w kontaktach sieciowych? Przy tak ograniczonej formie wymiany myśli jaką jest Forum trudno wyczuć "mowę ciała" więc nie dziw się, że dostajesz odpowiedzi na takim poziomie, na jaki wskazują pytania. Twoje doświadczenie jest zapewne nomen-omen głębokie, przynajmniej w budowaniu lub choćby planowaniu budowy takich pojazdów. To fajnie, gratuluję, bo w Polsce ta działka to rzadkość.

Nie wiem jak Koledzy, ale osobiście nie do końca rozumiem wzmiankę o możliwości kupienia czegoś gotowego. Chyba nie robisz tego w większym zespole, bo przecież zamiast naiwnie pytać (i w sumie tracić czas na dyskusje z amatorami) na Forum poszedłbyś do pokoju lub budynku obok, do gości od łączności czy teletransmisji i tam zagadał - oni takie problemy zjadają na śniadanie. Z resztą w instytucie, na uczelni lub w większym konsorcjum role są zwykle rozpisane na firmy lub zespoły badawcze zanim popłyną pieniądze i każdy wie co ma robić (przynajmniej zwykle taki jest plan..). Jeśli tak się nie stało i masz problem z zupełnie podstawowymi rzeczami to znaczy, że planujesz hobbystyczną budowę ROVa (czy tak?) - a jednocześnie masz pieniądze na zakup fabrycznego sprzętu? Czy to też takie puszczanie oka, że niby mógłbyś, ale przecież to nie to co samemu zrobić? Trochę się w tym gubię. Faktycznie - to pewnie przez to, że Cię nie znam.

W każdym razie przeniesienie zasilania na pokład dużo zmienia w koncepcji - kabel musi zapewniać "tylko" dwukierunkową łączność - co znaaacznie zmniejsza wymagania - ale też poważnie ogranicza czas pracy (i zasięg?), co w połączeniu z wysoką ceną dużej baterii akumulatorów bardzo podniesie koszty eksploatacji. Dodatkowo w tym systemie wypadałoby przewidzieć rezerwy energii (masa, objętość i koszty) na poważną awarię głównego zasilania choćby po to, by móc wrócić o własnych siłach do bazy. Jakieś zdalne lub automatyczne dzielenie akumulatorów na dowolnie konfigurowane sektory itp. Pewnie i tak wiesz lepiej. Mógłbyś coś o tym napisać? Jakie przewidujesz czasy pracy, szybkości i zasięgi operacyjne? Jak wielka będzie bateria akumulatorów i jakiego typu? Jak szybko przewidujesz je ładować i gdzie? W pojeździe (a więc nietrywialna ładowara na pokładzie ROVa) czy przez "szybką" wymianę całego przygotowanego wcześniej bloku?

No i jeszcze jedno: jeżeli pracowałeś na pokładach jednostek podwodnych to zapewne wiesz jak wygląda elektronika klasy marine - ciężki hardcore projektowany w najwyższych standardach militarnych, odporny na chyba na wszystko co można sobie wymyślić. Czy jako hobbysta naprawdę masz fundusze na zakupy z najwyższej półki? Bo chyba nie chcesz włożyć tam płyty głównej z laptopa, Maliny z Pythonem lub nie daj Boże Arduino jako sterownika przekaźników czy kamerki z iPoda do obrazowania pracy manipulatora? A przecież - bez urazy - sam (w sensie w pojedynkę) sprzętu wojskowego nie zmajstrujesz...

I naprawdę bardzo mylisz się w ostatnim, dopisanym zdaniu. To, co amator-hobbysta zrobił w garażu (nawet jeśli to coś lata, jest zielone i umie pstryknąć zdjęcie z powietrza) ma się kompletnie nijak do tego, za co ciężkie pieniądze płacą armie. Mam nadzieję, że to tylko taka nienachalna demagogia żeby usprawiedliwić rzucanie się w pojedynkę na głęboką wodę. Zwalam to na Twój ewidentny brak obeznania w elektronice choć jeśli naprawdę nie odróżniasz jednoosobowej amatorki od dojrzałego procesu wieloletniego projektowania, poprawiania i testowania przez setki/tysiące inżynierów sprzętu wojskowego (jakiegokolwiek) - jakoś przestaję w Twoje doświadczenie wierzyć. Przekonaj nas, że jest inaczej: napisz coś więcej o swoim projekcie - to tutaj jest standardem.

Link do komentarza
Share on other sites

Patrz na Email.

Patrząc od konca. Pracuję z inżynierami i w większości muszę im wytykać błędy. Tytuł to nie wszystko. Widziałem wielkie , toporne programy wychodzące z pod palców mag. inż. które mój 71 letni ojciec poprawiał do wagi 1/8. Sam z programowaniem mam niewiele wspólnego, ale w swoim fachu (automatyka Haustechnik) co rusz a to to a to tamto do poprawki.

Wszystko zależy od zespołu! Nigdy nie miałem do czynienia z prawdziwym zespołem który opracowywał nad jakimś projektem, mam duże doświadczenie ale wiedza pochodzi z lat 87-03 .

Nie zgadzam się ze stwierdzeniem o wysokiej jakości elektroniki na pokładach jednostek na których bywam, jedynie wyp. ppoż i krypto kabiny jest zaawansowane, reszta to taka toporna jak z sojuza.

Pewnie już widać że nie planuję budować Alfy tylko foxtrota lub kobbena w skali 1 do 75 🙂. Nie potrzebuję mega technologi Custo! No i oczywiście nie ma to nic wspólnego z armią.

Kamerki z iPoda nie komentuje.

Akku opisane na priwat.

Dwa źródła energii: Akku (elektryczna) i sprężone powietrze jako zasilanie hydrauliki opartej na dwóch zbiornikach oleju i ruch pionowy.

Kupno nowego observera do niczego nie prowadzi. Można nim ewentualnie obejrzeć dno łodzi ... Wykonanie samemu czegokolwiek "przydatnego" to jest coś nieporównywalnego z czymkolwiek.

I w końcu ostatnie zagadnienie : Pracuje w sporej firmie (52 tyś. pracowników) Zarządzanie nieruchomościami we Frankfurtcity.

Dziękuję za odpowiedz.

Link do komentarza
Share on other sites

Bądź aktywny - zaloguj się lub utwórz konto!

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto w ~20 sekund!

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj się »

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się »
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności.