KursyPoradnikiInspirujące DIYForum

ILIFE V7S – autonomiczny odkurzacz z Gearbest

ILIFE V7S – autonomiczny odkurzacz z Gearbest

Roboty sprzątające, to najczęściej autonomiczne odkurzacze, które dodatkowo kojarzą się nam z jednym, konkretnym producentem. Część osób zapewne nie zauważyła, że na rynku dostępne jest znacznie więcej takich urządzeń

Tym razem miałem okazje sprawdzić w praktyce konstrukcję sprzedawaną pod nazwą ILIFE V7S, która może też czyścić na mokro.

W związku z tym, że ostatnio powiększyłem warsztat postanowiłem "zatrudnić" do zamiatania robota - stąd pomysł na ILIFE V7S. Przy okazji chciałem sprawdzić, czy (jeszcze) mało popularny u nas sprzęt tego typu poradzi sobie w sposób zbliżony do testowanej wcześniej Roomby 880.

Zawartość zestawu

Najważniejsze elementy, to oczywiście robot, stacja dokująca oraz zasilacz.

ILIFE V7S podczas ładowania.

ILIFE V7S podczas ładowania.

Dodatkowo w kartonie znajdziemy zapasowe filtry, drugą szczotkę do zamiatania w narożnikach oraz narzędzie do czyszczenia robota:

Akcesoria dodatkowe.

Akcesoria dodatkowe.

W przypadku większości znanych robotów sprzątających, to byłby koniec. Jednak w przypadku tego modelu znajdziemy jeszcze dwie ciekawe rzeczy. Pierwszą z nich jest stelaż, który pozwala na podczepienie pod konstrukcją materiału do sprzątania na mokro:

Dodatkowe wyposażenie robota sprzątającego.

Dodatkowe wyposażenie robota sprzątającego.

Uzupełnieniem powyższego dodatku jest pojemnik na wodę:

Dostępne opcje oraz ustawienia

Na obudowie znajdziemy dwa przyciski. Pierwszy z nich (dotykowy) znajduje się na górze. Dzięki niemu możliwe jest uruchomienie sprzątania. Drugi znajduje się na spodzie, jest on odpowiedzialny za włączanie zasilania.

Poza tymi podstawowymi opcjami mamy do dyspozycji pilot zdalnego sterowania pozwalający na znacznie więcej ustawień. Za jego pomocą możemy sterować ruchami robota (przód, tył, lewo, prawo) oraz uruchomić sprzątanie.

Pilot dołączony do zestawu.

Pilot dołączony do zestawu.

Trzy przyciski na dole pilota odpowiadają kolejno za:

  1. sprzątanie punktowe (robot posprząta mały obszar poruszając się po spirali),
  2. autonomiczny powrót do stacji dokującej,
  3. sprzątanie wzdłuż ścian i mebli (objazd konturu pomieszczenia).

Dwa środkowe przyciski odpowiadają, jak łatwo się domyślić, za ustawienia zegara oraz, co ważne na planowanie sprzątana. Dzięki temu możemy ustawić robota w taki sposób, aby zaczął sprzątać, np. gdy nie będzie nas w domu.

Napęd ILIFE V7S

Odkurzacz wyposażony jest w dwa niezależnie napędzane koła o regulowanym prześwicie. Rozwiązanie to okazuje się szczególnie pomocne podczas pokonywania przeszkód znajdujących się na podłodze (do 15 mm wysokości).

Trzecim punktem podporu jest małe koło obrotowe umieszczone na przodzie, które jednocześnie pełni rolę enkodera obrotowego (na jego powierzchni znaleźć można obszary pomalowane na biało).

Mechanizm sprzątający w ILIFE V7S

Sprzątanie odbywa się za pomocą dwóch niezależnych szczotek. Pierwsza, mała wystaje poza obszar robota i ruchem obrotowym wymiata śmieci z narożników oraz miejsc, do których nie da rady wjechać cała konstrukcja. Jest to rozwiązanie stosowane w tej chwili chyba przez wszystkich producentów.

Drugim elementem sprzątającym są podłużne szczotki zamontowane na żółtym wałku widocznym poniżej. Mechanizm została skonstruowany w sposób, który pozwala na jego ławy demontaż.

Wewnątrz odkurzacza nie znajdziemy dodatkowego silnika, który wspomagałby zasysanie śmieci. To właśnie ruch powyższych szczotek odpowiada za wciąganie śmieci. Za przyleganie szczotki do podłoża odpowiada osobny mechanizm, który najlepiej ilustruje animacja od producenta:

Przyleganie szczotki do podłoża.

Przyleganie szczotki do podłoża.

Czujniki ILIFE V7S

Aby możliwe było autonomiczne sprzątania konieczne są oczywiście sensory. Oprócz enkodera, o którym pisałem wcześniej, na pokładzie robota znajdziemy czujniki przeszkód działające w IR.

Czujniki przeszkód ukryte za czarnym maskowaniem.

Czujniki przeszkód ukryte za czarnym maskowaniem.

Dodatkowo, dla większego bezpieczeństwa cały przedni zderzak jest również wyposażony w mechaniczne krańcówki. Nad robotem czuwają również 4 czujniki umieszczone pod konstrukcją, pilnują one, aby robot nie spadł np. ze schodów.

Pierwsze sprzątanie

Konstrukcja naładowana, pozostaje włożyć pojemnik, do którego trafią śmieci. W tym celu należy nacisnąć górną pokrywę. Pod nią znajdziemy miejsce na wspomniany pojemnik.

Następnie wciskamy start i konstrukcja rusza. Dość ciężko byłoby nagrać poruszanie się po całym pomieszczeniu dlatego przygotowałem ciasny fragment warsztatu, który składał się z regału, biurka, krzesła oraz kartonów.

Chciałem sprawdzić jak porusza się testowany robot i czy poradzi sobie w stosunkowo ciasnej przestrzeni (sprzątania dużego, pustego pokoju nie należy do trudnych zadań).

Co siedzi "w głowie robota" nie wiem, ciężko doszukiwać się algorytmów, którymi sprząta. To, co jest na pewno widoczne, to dokładne omiatanie krawędzi - zarówno, jeśli chodzi o kontur całego pomieszczenia, jak i wszystkie przeszkody. Podczas tego testu było zbyt mało miejsca na dłuższe, regularne przejazdy (np. w poprzek).

Sprzątanie okolicy nogi od stołu.

Sprzątanie okolicy nogi od stołu.

W przypadku większego pomieszczenia widać wyraźnie dodatkowo jazdy po najdłuższych możliwych prostych, dzięki czemu odkurzacz pokonuje zygzakiem całe pomieszczenie.

Efekt pełnego cyklu sprzątania

Specjalnie przez kilka dni nie zamiatałem, dlatego na podłodze znaleźć można było sporo kurzu, piasku oraz kilka warsztatowych odpadów (np. nakrętki, czy resztki opasek zaciskowych). Byłem dość pozytywnie zaskoczony tym, co znalazłem wewnątrz pojemnika:

Jak widać robot zebrał całkiem sporo śmieci, a filtry spełniły swoje zadanie. Po opróżnieniu pojemnika i wyczyszczeniu filtrów (sprężonym powietrzem) konstrukcja nadawała się od razu do dalszej pracy. Obawiałem się o filtry, sprawiają wrażenie "jednorazowych", ale przez ostatnie 2 tygodnie sprzątania nic złego z nimi się nie stało.

Wyczyszczone filtry odkurzacza.

Wyczyszczone filtry odkurzacza.

Powrót do stacji dokującej

Tak jak wspomniałem we wstępie  w komplecie znajdziemy również stacje dokującą, która działa jak ładowarka. Robot potrafi wrócić do niej samodzielnie. W tym celu wykorzystywane są czujniki działające w podczerwieni (ładowarka emituje sygnał rozpoznawany przez odkurzacz).

Gdy konstrukcja znajdzie się na wprost ładowarki zaczyna znacznie zwalniać i powolutku wraca do bazy i zaczyna się ładować (poprzez kontakt ze stykami umieszczonymi pod robotem)

Przykład powrotu do stacji wygląda następująco:

Mopowanie - sprzątanie na mokro

Na sam koniec pozostawiłem kwestię sprzątania na mokro. Głównie chciałem sprawdzić sprzątanie na sucho, dlatego mopowanie było dla mnie jedynie ciekawostką.

Czyszczenie w tym trybie nie różni się znaczący od zwykłego odkurzania. Na początek należy jednak doczepić do robota stelaż ze szmatką:

Robot gotowy do mopowania podłogi.

Robot gotowy do mopowania podłogi.

Po jego dodaniu robot dodatkowo opiera się właśnie na szmatce:

Kolejnym korkiem jest napełnienie pojemnika wodą. Jego konstrukcja jest bardzo, bardzo prosta. Nie znajdziemy w nim pompy, zaworów itd. Całość została zaprojektowana w taki sposób, aby woda przeciekała grawitacyjnie. Jest to bardzo proste, ale w sumie spełnia swoje zadanie.

Pojemnik na wodę.

Pojemnik na wodę.

Gdy uruchomimy robota wykrywa on założenie osprzętu do sprzątania na mokro i zachowuje się trochę inaczej (lub jest to tylko moja wyobraźnia...). Mam jednak wrażenie, że czasami poruszał się delikatnie na boki, aby "wytrząść" grawitacyjnie trochę więcej wody na szmatkę.

Za robotem widoczny jest ewidentnie mokry ślad, jednak ciężko nazwać to mopowaniem. Raczej jest to przecieranie na mokro. Po pierwszych testach ściereczka wygląda następująco:

Efekt po chwili sprzątania na mokro.

Efekt po chwili sprzątania na mokro.

Efekt jest widoczny, na pewno jednak odbiega od ręcznego wymycia podłogi, nie jest to chyba jednak zaskoczeniem. Funkcja czyszczenia na mokro, to raczej ciekawy akcent, z którego pewnie nie będę z byt często korzystał.

Podsumowanie

Muszę przyznać, że spodziewałem się produktu o gorszej jakości. Całość jest dobrze spasowana, a obudowa (wbrew pierwszemu wrażeniu) nie uległa natychmiastowemu porysowaniu. Duży plus za dodanie "odrobiny inteligencji", dzięki której ILIFE V7S nie wpada z pełną prędkością na przeszkody. Zastosowanie czujników w podczerwieni pozwala robotowi na zwalnianie i spokojne dojeżdżanie do ścian oraz przeszkód.

Robot z odkurzaniem radzi sobie całkiem dobrze, co ważne cięższe elementy (np. nakrętki) nie są dla niego problemem. Biorąc pod uwagę cenę, która podczas pisania recenzji wynosiła ~$141.99 mogę go szczerze polecić. Pamiętajcie jednak, aby funkcję mopowania traktować raczej jako ciekawostkę.

dokurzacz, gearbest, recenzja, robot

Trwa ładowanie komentarzy...