Skocz do zawartości

Rzut oka na zestaw STM32F3Discovery


Pomocna odpowiedź

html_mig_img
Prezentowany zestaw to niewielka, bardzo prosta płytka oparta na mikrokontrolerze z Cortex-M4.Jej dużym plusem jest debugger ST-Link/V2 umieszczony na płytce, umożliwiający pracę jako oddzielne urządzenie z wyjściem SWD. Nie musimy więc dokupować programatora.

UWAGA, to tylko wstęp! Dalsza część artykułu dostępna jest na blogu.

Przeczytaj całość »

Poniżej znajdują się komentarze powiązane z tym wpisem.

Link do komentarza
Share on other sites

"Artykuł" na bardzo niskim poziomie. Może się czepiam, ale nie dowiedziałem się niczego nowego, czego nie opisuje właściwie każdy sklep sprzedający tę płytkę, czy strona stm.

Uprzedzając komentarze, że jest jakieś info o wielowirnikowcu - chyba każdy, choć trochę rozeznany w robotyce, będzie wiedział, że jak na płytce jest żyroskop i akcelerometr, to można ją wykorzystać do budowy np. quadrocoptera.

Link do komentarza
Share on other sites

greebqmaster, jak wskazuje tytuł to tylko "rzut oka" na płytkę. Nadal zdarzają się osoby, które nie słyszały o płytkach Discovery i do nich kierowany jest ten tekst 🙂

Link do komentarza
Share on other sites

Prezentowany zestaw to niewielka, bardzo prosta płytka oparta na mikrokontrolerze z Cortex-M4.

Przede wszystkim, już w pierwszym zdaniu jest błąd... Nie wiem jak to się nazywa, ale zdanie po prostu jest niepoprawne. Jeśli dobrze zrozumiałem, autor chciał napisać "z rodziny Cortex-M4", a coś takiego jak mikrokontroler z rodziny Cortex-M4 nie istnieje. Cortex-M4 należy do grupy architektur rdzeni procesorowych, a nie do rodziny mikrokontrolerów. Prawdziwe jest stwierdzenie, żę płytka oparta została na mikrokontrolerze STM32F303VCT6, należącym do rodziny STM32F303xC. A to już jest błąd rzeczowy. Pomijam już fakt, że jeśli potencjalny czytelnik artykułu nie wie o Discovery, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie zrozumie ani wersji autora, ani mojej.

[mały edit] Być może chodziło o "z rdzeniem Cortex-M4" - wtedy cały powyższy wywód nie ma sensu i można o nim zapomnieć 😃

STM32F3Discovery nie jest typowym zestawem edukacyjnym, na którym nauczymy się zagadnień związanych z mikrokontrolerami STM bez podłączania zewnętrznych urządzeń.

To po prostu mikrokontroler zlutowany ze wszystkimi, niezbędnymi elementami pasywnymi, debuggerem i wyprowadzeniami, dzięki czemu od razu można go programować przez USB z komputera i od razu można łączyć go z innym sprzętem. Autor sugeruje, że Discovery to zestaw edukacyjny, a nie jest to do końca prawdą.

Jak widać bez dodatkowych, zewnętrznych urządzeń niewiele możemy zdziałać.

To ja nie rozumiem w końcu. Zestaw edukacyjny, czy nie? Bo jasna sprawa, że megazorda nie stworzymy tylko za pomocą tej płytki (chociaż, kto wie? 🙂 ), ale za pomocą kilku (tu kolejny błąd - co to znaczy kilka? Autor wymienia że płytka ma dwa przyciski, żyroskop, akceleromer, a nie potrafi policzyć diod, albo wziąć tego ze strony stm?) diod + przycisku + akcelerometru z żyroskopem można się nauczyć BARDZO wiele. Co pokazali zresztą wykładowcy z UAT, którzy w darmowym kursie ARM 6 ćwiczeń poprowadzili za pomocą trzech diod i dwóch przycisków.

Mnie osobiście płytka zainteresowała ze względu na jedno, ciekawe zastosowanie – idealnie nadaje się do budowy prototypu kontrolera lotu do wielowirnikowca. Podłączając zewnętrzny moduł GPS oraz barometr, a także łącząc odpowiednio odbiornik aparatury RC i regulatory silników, mamy gotowy zestaw to pracy nad autorskim „Flight Controller”.

Może się czepiam, ale powyższy fragment to moim zdaniem absurd. Autor napisał podstawową specyfikację płytki, ponarzekał że nie jest to wypasiony zestaw edukacyjny i po tych kilku zdaniach nagle mówi nam, że dokładając do płytki GPS, barometr i kilka innych rzeczy możemy zbudować sobie wielowirnikowiec. Co tu się dzieje? Przeskok akcji lepszy niż u Dana Browna, a tu kolejne zaskoczenie, bo nagle dowiadujemy się o przykładowym kodzie na stronie producenta i koniec artykułu.

Podsumowując - artykuł jest napisany na odwal się, jest niespójny, chaotycznie napisany i ma błędy. Moim zdaniem nie powinien znaleźć się na stronie pretendującej do bycia poważnym serwisem o robotyce. Nawet jeśli tytuł to "Rzut oka na zestaw STM32F3Discovery".

(aż dziw bierze, że chciało mi się to pisać o 4 nad ranem 😃)

Link do komentarza
Share on other sites

Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.
Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.

jlcpcb.jpg

jlcpcb.jpg

Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay!
   • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit
   • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny
   • Usługa projektowania PCB na zlecenie
   • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony
   • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber
Zobacz również » Film z fabryki PCBWay

Być może chodziło o "z rdzeniem Cortex-M4" - wtedy cały powyższy wywód nie ma sensu i można o nim zapomnieć

Dokładnie o to chodziło, podczas przenoszenia artykułu umknęło mi to słowo, więc błąd z mojej winy. Już poprawiłem.

Co do reszty uwag, to zachęcam wszystkich do pisania i publikacji własnych artykułów. Teksty można wysłać mailowo lub przez PW w plikach doc/docx/odt 🙂 Większość tekstów pisana jest przez ochotników, którzy poświęcają swój czas, aby dobrowolnie, bez nagród, pisać artykuły. Dlatego nie byłbym taki surowy w ich ocenie.

Link do komentarza
Share on other sites

Łatwo jest krytykować, proponuję napisać własny artykuł zamiast narzekać na pracę innych.

A jak już przy krytyce jesteśmy. Nazewnictwo wprowadzone przez firmę ARM jest nieco zawiłe. Może to wynika z brytyjskich korzeni firmy, w każdym razie nie dość że bywa niespójne, nielogiczne, to jeszcze czasem jest zmieniane. W każdym razie sama firma ARM pisze wyraźnie o rodzinie procesorów Cortex-M:

The combination of high-efficiency signal processing functionality with the low-power, low cost and ease-of-use benefits of the Cortex-M family of processors is designed to satisfy the emerging category of flexible solutions

Cytat z: http://www.arm.com/products/processors/cortex-m/cortex-m4-processor.php (23.02.2015)

Więc jeśli nadal uważasz że rodzina Cortex-M4 nie istnieje, proponuję w wycieczkę do Cambridge i dyskusję z managerami firmy ARM, bo najwidoczniej nie wiedzą co projektują.

Link do komentarza
Share on other sites

Elvis,

Łatwo jest krytykować, proponuję napisać własny artykuł zamiast narzekać na pracę innych.

Proszę Cię, bądźmy poważni i nie używajmy tego dziecinnego argumentu : ) Jestem użytkownikiem forum/bloga Forbot i mam prawo do wyrażania krytyki na temat treści, która jest tu umieszczana.

The combination of high-efficiency signal processing functionality with the low-power, low cost and ease-of-use benefits of the Cortex-M family of processors is designed to satisfy the emerging category of flexible solutions

Nie ma dla Ciebie różnicy pomiędzy procesorem, a mikrokontrolerem?

Treker,
Jestem świadom, że w dużej mierze Forbot tworzony jest przez ogół społeczności, która go odwiedza, ale wydaje mi się, że wraz z tym jak Twoja strona staje się coraz bardziej fachowo prowadzonym serwisem z coraz poważniejszymi publikacjami, uważam że taki artykuł nie powinien ukazać się tu w aktualnej formie. Ale to tylko moje zdanie, być może nikt więcej tak nie uważa.

Link do komentarza
Share on other sites

Nie wiem, czy argument o latwosci krytyki jest dziecinny. Mi sie taki nie wydaje, ale kazdy ma prawo miec swoje zdanie.

Co do roznic miedzy mikrokontrolerami i procesorami, to faktycznie, z rozpedu sie pomylilem. Inna sprawa, ze bardzo czesto uzywa sie okreslania procesor na mikrokontroler. Chyba po prostu slowko jest za dlugie.

Chcialem tylko pokazac Ci ze krytykujesz artykul, a sam uzywasz niepoprawnych argumentow. Potraktuj to jako krytyke krytyki.

PS. Przepraszam za brak polskich literek. Pisanie w pracy ma swoje wady.

Link do komentarza
Share on other sites

greebqmaster, oczywiście doceniam opinię i dziękuję za uwagi. Będę o tym pamiętał w przyszłości 🙂 Teraz wróćmy do właściwego tematu i może ktoś podzieli się własnymi doświadczeniami z Discovery?

Link do komentarza
Share on other sites

Elvis,

Chcialem tylko pokazac Ci ze krytykujesz artykul, a sam uzywasz niepoprawnych argumentow.

Napisałem o rdzeniu, a nie procesorze, ale w przypadku jednostek jednordzeniowych de facto oba słowa sprowadzają się do tego samego. Mój argument nie był niepoprawny.

Inna sprawa, ze bardzo czesto uzywa sie okreslania procesor na mikrokontroler. Chyba po prostu slowko jest za dlugie.

Jest wyraźna granica między procesorem, a mikrokontrolerem. I z zamianą tych słów spotykam się tylko w przypadku osób, które nie do końca rozumieją różnicę pomiędzy nimi, czyli osobami, które nie powinny zabierać się za pisanie artykułów na temat mikrokontrolerów. Zaznaczam, że napisałem "nie powinny", a nie "nie mogą". Jak chcą to mogą, ale w tym momencie pretendują do bycia niewiarygodnym i artykuły pisane przez takie osoby stają się niepoważne. A chyba nie o to chodzi w artykułach na Forbocie. Jeśli chodzi o grono osób posiadających szeroką wiedzę na temat techniki mikroprocesorowej (czyt. autorytetów, które mają prawo do publikacji na ten temat), to nie spotkałem się z tym, aby nieświadomie popełniały powyższy błąd.

Jasne, że Forbot jest portalem o robotyce amatorskiej, ale chyba nie powinno się to równać z tym, że artykuły też są amatorskie. Ja, będąc tu dłużej niż hipotetyczny początkujący użytkownik wiem, że jest tu mnóstwo artykułów, przy lekturze których nie muszę martwić się o coś takiego jak wiarygodność, czy rzetelność (np. nie mogę się doczekać, aż znajdę chwilę czasu, aby skorzystać z Twojego kursu o linuxie na lapku za 200 zł 🙂 ). Ale ten użytkownik tego nie wie i załóżmy, że trafi właśnie na powyższy artykuł. Moim zdaniem nie będzie zadowolony jakością i jeśli trafi na więcej takich artykułów, to może zrezygnować z Forbota na rzecz... Dobra, może teraz nie ma konkurencji, ale co jak kiedyś się pojawi Trzeba myśleć przyszłościowo 😃 Dobra, wiem że istnieje szansa, że przesadzam, dlatego już nie zabieram głosu 😃

Nie zmienia to faktu, że uważam takie szczegóły za znaczące i decydujące o ogólnikowej jakości serwisu, który odwiedzam stale i często i zależy mi na tym, aby był jak najlepszy :> Być może teraz nie za bardzo mogę przyczynić się do jego polepszania (oprócz takiej właśnie krytyki), ale wiem że kiedy przyjdzie moment, w którym będę posiadał wiedzę na tematy, o których można pisać artykuły, to będę takowe pisał i zgłaszał do publikacji.

[edit] Dopiero teraz zobaczyłem Twój post, Treker. Już nic nie piszę, obiecuję 😃

Link do komentarza
Share on other sites

"Artykuł" na bardzo niskim poziomie. Może się czepiam, ale nie dowiedziałem się niczego nowego, czego nie opisuje właściwie każdy sklep sprzedający tę płytkę, czy strona stm.

W zasadzie każdy temat opisujący robota (czy jakikolwiek opisujący urządzenie elektroniczne) to 'tylko' zlepek informacji z datasheetów. To jest recenzja - wyraża subiektywną opinię autora na temat przedstawianej płytki.

Uprzedzając komentarze, że jest jakieś info o wielowirnikowcu - chyba każdy, choć trochę rozeznany w robotyce, będzie wiedział, że jak na płytce jest żyroskop i akcelerometr, to można ją wykorzystać do budowy np. quadrocoptera.

Tak, tak, każdy początkujący adept robotyki chcący poznać nową rodzinę mikrokontrolerów wie o tym, że w quadrocopterach wykorzystywany jest żyroskop i akcelerometr.

Cytat:

Prezentowany zestaw to niewielka, bardzo prosta płytka oparta na mikrokontrolerze z Cortex-M4.

Przede wszystkim, już w pierwszym zdaniu jest błąd...

Nie, nie ma. Płytka jest niewielka? Jest. Jest oparta na mikrokontrolerze? Jest. Mikrokotroler ma Cortex-M4? Ma. Posiada. Jest wyposażona w niego. To musi być rdzeń albo peryferium - tu też nie widzę błędu.

Cytat:

STM32F3Discovery nie jest typowym zestawem edukacyjnym, na którym nauczymy się zagadnień związanych z mikrokontrolerami STM bez podłączania zewnętrznych urządzeń.

To po prostu mikrokontroler zlutowany ze wszystkimi, niezbędnymi elementami pasywnymi, debuggerem i wyprowadzeniami, dzięki czemu od razu można go programować przez USB z komputera i od razu można łączyć go z innym sprzętem. Autor sugeruje, że Discovery to zestaw edukacyjny, a nie jest to do końca prawdą.

W którym miejscu autor sugeruje, że jest to zestaw edukacyjny? Albo ja, albo Ty musimy jeszcze raz wrócić do ćwiczeń z czytania ze zrozumieniem. Jak dla mnie tam jak byk stoi "(...)Discovery nie jest typowym zestawem edukacyjnym"....

Cytat:

Mnie osobiście płytka zainteresowała ze względu na jedno, ciekawe zastosowanie – idealnie nadaje się do budowy prototypu kontrolera lotu do wielowirnikowca. Podłączając zewnętrzny moduł GPS oraz barometr, a także łącząc odpowiednio odbiornik aparatury RC i regulatory silników, mamy gotowy zestaw to pracy nad autorskim „Flight Controller”.

Może się czepiam, ale powyższy fragment to moim zdaniem absurd. Autor napisał podstawową specyfikację płytki, ponarzekał że nie jest to wypasiony zestaw edukacyjny i po tych kilku zdaniach nagle mówi nam, że dokładając do płytki GPS, barometr i kilka innych rzeczy możemy zbudować sobie wielowirnikowiec. Co tu się dzieje? Przeskok akcji lepszy niż u Dana Browna, a tu kolejne zaskoczenie, bo nagle dowiadujemy się o przykładowym kodzie na stronie producenta i koniec artykułu.

Teraz nie wiem do czego się odnosisz - do stylistyki tekstu czy informacji? Jak informacji to nie widzę błędu. Jak stylistyka, to czepialstwo.

Jest wyraźna granica między procesorem, a mikrokontrolerem. I z zamianą tych słów spotykam się tylko w przypadku osób, które nie do końca rozumieją różnicę pomiędzy nimi, czyli osobami, które nie powinny zabierać się za pisanie artykułów na temat mikrokontrolerów.

Elvis, właśnie dostałeś zakaz pisania artykułów na temat mikrokontrolerów, nie rozróżniasz uC do procka ]:->

ale co jak kiedyś się pojawi :?: :?: Trzeba myśleć przyszłościowo

Na przyszłość polecałbym używanie emotek w zredukowanej ilości. Będziesz odbierany wtedy bardziej poważnie 😉 Albo dobra, chyba się czepiam 😃 :D 😃 :D 😃

Nie zmienia to faktu, że uważam takie szczegóły za znaczące i decydujące o ogólnikowej jakości serwisu, który odwiedzam stale i często i zależy mi na tym, aby był jak najlepszy :>

Dla mnie o ogólnikowej (wtf, chyba ogólnej) jakości serwisu decydują wszystkie artykuły, więc jeden nie może być decydujący... Może znowu się czepiam 😃 :D 😃 :D

Teraz od siebie - też uważam ten opis za lakoniczny, ale i tak propsy dla autora za to, że cokolwiek napisał. Generalnie przy zakupie discovery z nastawieniem na roboty kiedyś kupiłem F4, dzisiaj kupiłbym F3 - fajniejsze czujniki dla robotyki, tańsza, procek do wykorzystania w samym robocie też tańszy. Może mi tylko ktoś dać argument przemawiający za stosowaniem miniusb zamiast micro?

Link do komentarza
Share on other sites

Bobby,

Tak, tak, każdy początkujący adept robotyki chcący poznać nową rodzinę mikrokontrolerów wie o tym, że w quadrocopterach wykorzystywany jest żyroskop i akcelerometr.

Przede wszystkim, początkujący adept nie zabiera się za budowanie quadrocopterów. Napisałem "każdy, choć trochę rozeznany w robotyce", nie "początkujacy adept". Chyba jednak obydwoje musimy powtórzyć czytanie ze zrozumieniem. Tu można przyczepić się do mojego "jeśli potencjalny czytelnik artykułu nie wie o Discovery, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie zrozumie ani wersji autora, ani mojej", co sugerowałoby, że założyłem wcześniej jednak początkującego adepta, jednakże wątpię, aby takowy zabierał się za 32bitowce - w 99% kończy się na AVRach. Dlatego uważam, żę Discovery kierowane jest do trochę bardziej doświadczonych użytkowników.

Nie, nie ma. Płytka jest niewielka? Jest. Jest oparta na mikrokontrolerze? Jest. Mikrokotroler ma Cortex-M4? Ma. Posiada. Jest wyposażona w niego. To musi być rdzeń albo peryferium - tu też nie widzę błędu.

Może się czepiam, ale zdanie jest niejasne (jak cały artykuł). Zresztą, opisałem to poniżej cytowanego przez Ciebie fragmentu.

W którym miejscu autor sugeruje, że jest to zestaw edukacyjny? Albo ja, albo Ty musimy jeszcze raz wrócić do ćwiczeń z czytania ze zrozumieniem. Jak dla mnie tam jak byk stoi "(...)Discovery nie jest typowym zestawem edukacyjnym"....

Przesuń bolda o jedno słowo w prawo. Słowo "typowym" sugeruje, że discovery jest zestawem edukacyjnym, tyle że nie jest typowym. To jak z tym czytaniem ze zrozumieniem? 😉

Teraz nie wiem do czego się odnosisz - do stylistyki tekstu czy informacji? Jak informacji to nie widzę błędu. Jak stylistyka, to czepialstwo.

Dla Ciebie jest to czepialstwo, dla mnie nie. Twoim zdaniem pisanie artykułów na poziomie trójkowych wypracowań z gimnazjum to żaden problem? Liczą się tylko informacje? OK, w takim razie się czepiam.

Na przyszłość polecałbym używanie emotek w zredukowanej ilości. Będziesz odbierany wtedy bardziej poważnie 😉 Albo dobra, chyba się czepiam 😃😃😃😃😃

Dzięki za radę. Będę o tym pamię... A nie, sorry. Przykro mi, że nie zauważyłeś groteskowego wyolbrzymienia, które można zresztą wywnioskować z emotikon i zdań następujących po zdaniu zacytowanym przez Ciebie(tłumaczenie żartów poważnym tonem -> 😃).

Dla mnie o ogólnikowej (wtf, chyba ogólnej)

Mój błąd, proszę o wybaczenie.

Dla mnie o ogólnikowej (wtf, chyba ogólnej) jakości serwisu decydują wszystkie artykuły, więc jeden nie może być decydujący... Może znowu się czepiam 😃😃😃😃

Napisałem o hipotetycznej sytuacji z większą ilością takich artykułów w przyszłości + koniec akapitu kwituję "Dobra, wiem że istnieje szansa, że przesadzam, dlatego już nie zabieram głosu 😃 " (miałem nie zabierać, bo nie podejrzewałem że ktoś jeszcze się do tego odniesie).

Na przyszłość prosiłbym o odnoszenie się do całego akapitu mojej wypowiedzi, a nie do kilku zdań lub słów.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A propos tematu:

Teraz od siebie - też uważam ten opis za lakoniczny, ale i tak propsy dla autora za to, że cokolwiek napisał. Generalnie przy zakupie discovery z nastawieniem na roboty kiedyś kupiłem F4, dzisiaj kupiłbym F3 - fajniejsze czujniki dla robotyki, tańsza, procek do wykorzystania w samym robocie też tańszy. Może mi tylko ktoś dać argument przemawiający za stosowaniem miniusb zamiast micro?

Przymierzam się do kupna Discovery i z tego co widziałem, to jest kilka wersji F4. Przede wszystkim chodzi mi o wersję 401, która ma te same czujniki (+mikrofon i przetwornik DAC) co F3, a których nie ma już 407. Warto na to spojrzeć, bo czasem, np. na Allegro sprzedają po prostu "Discovery F4", bez podania dokładnego modelu.

Link do komentarza
Share on other sites

Bobby,

Może mi tylko ktoś dać argument przemawiający za stosowaniem miniusb zamiast micro
A to nie dlatego, że micorusb jest o wiele łatwiej wyłamać, niż mini ? W Discovery nie jest one otoczone obudową tak jak w telefonach i chyba długo by ono nie wytrzymało...
Link do komentarza
Share on other sites

Na przyszłość prosiłbym o odnoszenie się do całego akapitu mojej wypowiedzi, a nie do kilku zdań lub słów.

Nie chcę nic mówić, ale sam w ten sposób odnosiłeś się do Elvisa lub mnie. Wyłuskałem z Twoich wypowiedzi według mnie błędne i się do nich odnosiłem - imo nie ma potrzeby w takim wypadku odnosić się do całości, jeśli oczywiście nie zmienia to kontekstu.

Nie odnoszę się już do reszty, bo będziemy mogli tak przekrzykiwać się do końca, a prawda leży pośrodku - artykuł nie jest najwyższych lotów, a Ty się czepiasz okrutnie 😃

Klonyy, ale są microusb z metalową obudową lutowaną THT - w każdym razie tutaj też lutowane jest powierzchniowo, więc chyba tak samo łatwo wyrwać. Chociaż w mini pady są dużo większe - więc to może być jednak jakiś trop.

Link do komentarza
Share on other sites

Micro USB to paskudny standard. Bardzo żałuję, że jest tak szeroko stosowany. Choć dzięki temu, że jest taki słaby i padł mi w ArduPilocie, dostałem w prezencie drugiego, więc nie powinienem tak narzekać 😉

W telefonie też zaczyna mi raz ładować, raz nie..

W takich płytkach jak ta prezentowana tutaj 0.2g i 2mm więcej nie mają znaczenia, a standard mini USB jest znacznie bardziej pewny mechanicznie. Nawet w małej przejściówce USB-FTDI mam mini USB.

Link do komentarza
Share on other sites

Dołącz do dyskusji, napisz odpowiedź!

Jeśli masz już konto to zaloguj się teraz, aby opublikować wiadomość jako Ty. Możesz też napisać teraz i zarejestrować się później.
Uwaga: wgrywanie zdjęć i załączników dostępne jest po zalogowaniu!

Anonim
Dołącz do dyskusji! Kliknij i zacznij pisać...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności.