Martini Napisano Luty 25, 2016 Udostępnij Napisano Luty 25, 2016 Mam dwa akumulatory LIPO 7,4v 2S firmy Redox o pojemności 2200 mAh. Są prawie nowe - tylko raz ładowane prostą dedykowaną ładowarką tej samej firmy (jeśli ktoś jest chętny to oddam w dobrej cenie). Złącza Xt60. Na życzenie wyślę zdjęcie pakietów. Kupiłem je do zasilania mojego robota, ale jednak ich nie wykorzystam bo chcę zrobić stację dokującą z automatycznym ładowaniem i do tego bardziej nadają się akumulatory NIMH, ze względu na mniej skomplikowany proces ładowania. Dlatego wymienię na fabrycznie zapakowane akumulatorki Sanyo/Panasonic Eneloop R3 AA - 6 sztuk. Mogę ewentualnie sprzedać pakiety za równowartość 6 szt ww. Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
marek1707 Luty 25, 2016 Udostępnij Luty 25, 2016 Jeżeli to prawdziwy powód zamiany, to moim zdaniem popełniasz błąd. Akurat model ładowania LiPoli jest trywialny. Źródło prądowe z ograniczeniem napięcia (CC/CV): podłączasz kiedy chcesz i na dowolnie długo lub krótko. W porównaniu z tym NiMHy to tylko kłopot. Wymagający sposób określania końca ładowania, konieczność mierzenia różnic napięć rzędu 5mV na poziomie kilku woltów, o tym że przeładowałeś lub że nie potrzebują już prądu dowiadujesz się kilka(naście) minut po podłączeniu, dla szybkiego ładowania musisz mierzyć temperaturę. Prądy ładowania i wyładowania dużo mniejsze (więc czasy dużo dłuższe) a gęstość energii na gram lub na cm³ dużo mniejsza. Do tego jakieś niepewne koszyczki lub zamawianie zgrzewanych pakietów... masakra. Spróbuj mnie przekonać, że jest inaczej. Co to za robot? Myślałeś ładowaniu bezstykowym? Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Martini Luty 26, 2016 Autor tematu Udostępnij Luty 26, 2016 Nie mam powodu, żeby podawać inny powód niż rzeczywisty. We wszystkim się zgadzam i nie zamierzam podawać kontrargumentów, poza tym, że utrzymanie lipoli w dobrym stanie wymaga ładowania każdej celi osobno (wiem, na dobrą sprawę nimh też), a ja nie jestem aż tak zaawansowany w elektronice, żeby budować dedykowany układ do ładowania, raczej będę dostosowywał gotowe rozwiązanie. Chyba, że mi coś podpowiesz? Trochę boję się niepewnych testów, bo w przypadku lipoli mogą skończyć się tragicznie. Dodatkowo planowałem co kilka cykli ładować w ładowarce mikroprocesorowej BC-1000, którą i tak zakupię do ładowania akumulatorków do sprzętów domowych. Poza tym nimh potrzebują mniej uwagi przy ładowaniu, podczas gdy lipoli bez opieki nie zostawię. Najbardziej szkoda mi będzie właśnie dużego prądu rozładowania, choć robot nie będzie bardzo wymagający i nimh powinny wystarczyć. Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
marek1707 Luty 26, 2016 Udostępnij Luty 26, 2016 Ale to opowiedz trochę więcej o specyfice pracy tego robota. Czy to będzie jakiś pokazowy model, który np. jeździ po stole ciesząc publiczność a co jakiś czas wyszukuje sobie ładowarkę, podłącza się i karmi? A może to jakiś sprzęt profesjonalny, np. do inspekcji rur czy kanałów? Albo praca w dziwnych warunkach klimatycznych (głębokie minusy, duże wysokości, zmiany ciśnienia)? Wtedy niezawodność jest najważniejsza i być może starsze technologie przeważają. LiPole są niebezpieczne jeśli robi im się krzywdę - mechaniczną lub elektryczną. Wtedy mogą pokazać co potrafią, ale odrobina uwagi i mogą działać bardzo długo. Dobrej jakości akumulator wieloogniwowy (2S, 3S itd..) będzie się ładował całkiem równo i jako "codzienną" ładowarkę można wykorzystać układ bez balansowania ogniw. Wtedy wystarczą dwa kontakty i jedziesz z prądem. Nie bardzo rozumiem Twoją koncepcję ładowania automatycznego, ale jeśli robot ma sam wyszukiwać "stację benzynową" i się do niej podłączać, to system kontaktów musi być jak najprostszy i niezawodny. Im ich mniej tym lepiej . Dlatego dwa to chyba dobry pomysł a zewnętrzny balancer wymagałby trzech. Jeżeli chcesz dmuchać na zimne, możesz z zewnątrz dołączać tylko moc (niestabilizowane napięcie np. 12V) a w środku zrobić i ładowarkę i układ wyrównywania. Wtedy pełna kontrola jest zintegrowana z akumulatorem i nie ma problemu np. z jakością kontaktów ładowarki. Obecnie można tanio kupić "ładowarki" bezprzewodowe. Wtedy musiałbyś tylko jakoś oznaczyć pole pod którym umieszczasz nadajnik mocy (zasilany z 5V) i robot sam by to wyszukiwał (optycznie?) gdyby zgłodniał. Najazd automatycznie załączałby transfer energii i cewka pod podwoziem (wraz z całą skomplikowaną elektroniką - ale kogo to obchodzi gdy całość kosztuje 20zł) oddawałaby np. 5V 1A. To możesz wykorzystać do zasilenia prawdziwej ładowarki 2S. Po naładowaniu procesor sterujący uznawałby, że starczy leniuchowania i mógłby jechać dalej. Wszystko jednak zależy od tego co to za zabawka(?) i do czego ma służyć. Opisz tę konstrukcję - może w innym dziale? Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Polecacz 101 Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę. Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę. Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay! • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny • Usługa projektowania PCB na zlecenie • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber Zobacz również » Film z fabryki PCBWay
Martini Luty 26, 2016 Autor tematu Udostępnij Luty 26, 2016 Robota opiszę dokładnie w odpowiednim dziale, jak trochę więcej zrobię. Jest to konstrukcja do zabawy i nauki programowania. Część mechaniczna jest zrobiona na elementach aluminiowych Makeblock (podobały mi się solidne koła i silniki, które już takie solidne nie są), ale kupowanych wg potrzeb, nie w zestawie. Jest to dwukołowiec z 2 kulkami podporowymi. Dodatkowo 6 mikro/midi serw do obrotowego sonaru i 2 łapek z mikro chwytakami. Mózg główny to arduino leonardo osadzone na płytce Pololu ZUMO (kupiłem w okazyjnej cenie). Czujniki: do wykrywania linii dedykowane do ZUMO (6szt), Sharp 10-80, 2sz. Sharp 10cm, Sonar Maxbotics LV, Akcelerometr i kompas na płyce ZUMO. Mam też kamerę USB podłączona do miniroutera Wifi, z podglądem obrazu na żywo i komunikacją przez Serial oraz moduł MP3 do odtwarzania dźwięków towarzyszących w stylu RTD2. Zaprojektowałem też miejsce na kamerkę PixyCam, bo bardzo mi się spodobały jej możliwości (np. identyfikacja "stacji benzynowej", czy podążanie za osobą w ubraniu o określonym kolorze) Robot będzie miał kilka programów automatycznych (line follower, kierunek wg. kompasu, unikanie przeszkód,) i program sterowania ręcznego z podglądem obrazu przez wifi. Plan na stację dokująca był taki, jak częściowo opisałeś, tzn. po wykryciu niskiego stanu akumulatora robot szuka bazy i podjeżdża do wcześniej przygotowanych styków lub ładowarki indukcyjnej (widziałem taki zestaw np. w Botlandzie). Na stałe nie będzie podłączony do stacji - raczej tylko na czas zabawy - pokazu "umiejętności". Teraz im więcej myślę, tym bardziej skłaniam się do odpuszczenia sobie tej stacji dokującej - może wystarczy jak podjedzie w wyznaczone miejsce i będzie domagał się "jeść", a ja podłączę ładowarkę do akumulatora manualnie. Pomyślę jeszcze, ale nie zmienia to faktu, że trochę się boję użytkowania tych lipoli. Nie wykorzystam też w całości ich potencjału bo i tak muszę obniżyć napięcie dla serw, routera i płytki ZUMO, a tu ograniczeniem jest wydajność prądowa regulatora, czy przetwornicy. Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Pomocna odpowiedź
Dołącz do dyskusji, napisz odpowiedź!
Jeśli masz już konto to zaloguj się teraz, aby opublikować wiadomość jako Ty. Możesz też napisać teraz i zarejestrować się później.
Uwaga: wgrywanie zdjęć i załączników dostępne jest po zalogowaniu!