Skocz do zawartości

Wyświetlacz 8 cyfr 12V i PCF8574


Belferek

Pomocna odpowiedź

Układ w ostatnim poście.

Zamiast 12V zasilanie 9V(bateria). Tranzystor T1 sterowany przez podanie +9V na R1 (włączenie), a T2 przez podanie masy na R3.

Efekt końcowy pasek świeci - tylko po wysterowaniu obydwu kluczy tranzystorowych.

W załączeniu zdjęcie płytki z układem (switche, PR, kontaktron - nie wykorzystywane).

Pomierzyłem Uce i tak na T1 Uce=11.8mV na T2 Uce=7,8mV

Link do komentarza
Share on other sites

Ok, to że świeci to już pewien sukces. Pamiętaj tylko, że układ PCF8574 nie daje na wyjściu 9V. Spróbuj zrobić eksperyment 2: wysteruj bramki T1 i T2 zwierając je do masy lub zasilając z 5V. Napisz jak wtedy układ działa.

Link do komentarza
Share on other sites

Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.
Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.

jlcpcb.jpg

jlcpcb.jpg

Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay!
   • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit
   • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny
   • Usługa projektowania PCB na zlecenie
   • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony
   • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber
Zobacz również » Film z fabryki PCBWay

Czyli mamy powrót do elektronicznego przedszkola.. W końcu to dział dla początkujących, choć wciąż dziwi mnie jak bardzo niektórzy wolą marnować swój czas zamiast porządnie użyć mózgu. Naprawdę nie wolisz pomyśleć przez minutę zamiast babrać się w tych drucikach?

Przez złącze BE pnp będzie płynął prąd niezależnie czy podłączysz bazę do GND czy do 5V, więc pnp będzie zawsze włączony. To oczywiście różni się od dołączenia jego bazy do 9V, kiedy to zadowolony stwierdziłeś, że się wyłącza. Jeśli takie rzeczy musisz sprawdzać to znaczy, że nie rozumiesz co budujesz i jak działają poszczególne elementy układu

Elvis: Tak, wiem, mam obserwować w ciszy, niech sam do wszystkiego dojdzie. Tylko po co w takim razie zakładał wątek? Przecież nawet przy losowych próbach te 5 elementów da w końcu jakąś działającą konfigurację.. A na taką metodę mi to wygląda. Dobra, już ani słowa..

Link do komentarza
Share on other sites

EDIT: Oczywiście da się skorzystać np. z MAX7219 i podłączyć mu drivery zamiast małych LEDów, ale nie widzę istotnej przewagi nad bezpośrednim sterowaniem pola wyświetlacza z procesora no może poza tym, że [...]

A ja widzę. Procesor może się wtedy zajmować czymś innym i łatwiej jest napisać dla niego kod nie żonglując milionem timerów.

Link do komentarza
Share on other sites

To jest bardziej kwestia punktu widzenia lub przyzwyczajeń. Mi opisany mechanizm (dwutimerowy, a można przecież zrobić to na jednym) wydaje się trywialny a dzięki pełnej kontroli nad wszystkimi sygnałami mogę dowolnie żonglować np. częstotliwością przełączania, poborami mocy itp. Poza tym MAX ma swoją cenę (niemałą) a i tak i tak trzeba spawać drivery. Ponieważ ktoś może jednak woleć rozwiązanie autonomiczne z powodu prostoty software'owej (choć i tak potrzebna jest biblioteka lub parę własnych funkcji SPI) lub - w co nie chce mi się wierzyć widząc do czego jest zdolny autor wątku - dużego obciążenia zadaniami procesora, to napisałem, że nie widzę przewag i żadne nie jest obiektywnie lepsze.

Link do komentarza
Share on other sites

Nie wiem czy cena dedykowanego modułu ma takie wielkie znaczenie kiedy budujesz jedno urządzenie. Kod może być trywialny, ale jednak spędzasz czas na jego napisanie i sprawdzenie — być może nie cenisz swojego czasu zbyt wysoko. A przecież wymyślenie i napisanie tego zupełnie od zera przy braku doświadczenia to jest dobry tydzień pracy i być może stosik popalonych części po drodze.

Umówmy się, że oba podejścia mają swoje przewagi, zależne od sytuacji.

Link do komentarza
Share on other sites

marek1707, wiem że dla Ciebie schemat jest oczywisty, a błędy widoczne od razu. Jednak Belferek nie zapytał co jest źle, chciał tylko wiedzieć czy układ jest poprawny. Dostał odpowiedź, że nie, ale nie uwierzył. Wobec tego chyba dobrze jeśli poświeci czas i sam się przekona co jest nie tak.

Wbrew pozorom nie jest to stracony czas. Wykonując takie ćwiczenie można się sporo nauczyć, ale co najważniejsze zapamiętać. Kiedyś na studiach kazali mi zdejmować charakterystyki tranzystora - narzekałem przez połowę zajęć jaka to bezsensowna praca, przecież każdy datasheet zawiera te dane. Ale z perspektywy czasu doceniam taką lekcję - pozornie absurdalne ćwiczenie sprawiło, że nie tylko lepiej zrozumiałem, ale i zapamiętałem jak działa tranzystor.

Tutaj mamy dwa problemy: autor próbuje zrobić układ który go zupełnie przerasta. Druga sprawa to nie wierzy, że tak jest. Możemy podać mu gotowca, napisać za niego, ale podłączając kabelki moim zdaniem dużo więcej się nauczy.

A że to przedszkole... cóż, każdy kiedyś zaczynał 🙂

Link do komentarza
Share on other sites

To smutne, że tak myślicie. Ręce to można trenować gdy potrzebujemy technika do lutowania. Rzeczywiście, bez praktyki nie nauczysz człowieka ani pływać ani lutować. Jeśli obracamy się wokół zmontowania prostego układu w celu nabrania wprawy w montażu wg schematów, to OK, potrzeba wprawy. Ale tu mamy przypadek braku wiedzy teoretycznej. Czego nauczy się Belferek gdy zmontuje swój tranzystorek? W czym będzie mądrzejszy? Bez rozkminienia tego od środka zapamięta tylko tyle, że w takim konkretnym układzie ten tranzystor nie zadziała tak jak tego chciał. Jak nie rozumiał działania najprostszego klucza npn/pnp tak nadal go rozumiał nie będzie. Idę o zakład, że po tym ćwiczeniu nie narysuje samodzielnie bez podglądania w sieci jak zrobić driver od plusa 12V sterowany z 0-5V.

To jakbyś (Elvis) próbował nauczyć fizyki przez puszczanie ludzi na nartach ze stoku. Za którymś razem załapią równowagę i oczywiście nauczą się w końcu jeździć, ale nadal za nic nie będą rozumieć zasad dynamiki.

Moim zdaniem jest pewna minimalna wiedza, którą należy posiąść zanim zacznie się budować takie układziki. Z resztą tak jest w każdej dziedzinie technicznej. Tylko że czytanie i rozumienie (choćby tego co się robi) jest dzisiaj niemodne. Zostaliśmy przekonani, że wystarczy chęć szczera, by zrobić z siebie bohatera. I oto mamy wyniki: Belferek jest wręcz zadowolony (a przynajmniej taki dostaliśmy obrazek) ze swojej ignorancji i idąc za ciosem postanawia montować i sprawdzać zamiast poświęcić 10 minut na przeczytanie jednego rozdziału w książce dla początkujących. Żałosne. I smutne.

Link do komentarza
Share on other sites

Czasem mam wrażenie Marku, że zbyt poważnie traktujesz życie, a to forum w szczególności. To amatorski portal i warto dawać dobre rady, ale nie wszyscy są tutaj mega profesjonalistami. Co więcej wraz ze zwiększeniem liczby kursów dla początkujących, liczba osób które dopiero zaczynają też wzrosła. Można mieć do nich pretensje, że nie studiwali elektroniki, w wolnych chwilach nie rozwiązują zadań z mechaniki kwantowej, a nawet prosty tranzystor bipolarny ma dla nich mnóstwo sekretów. Ja nie uważam i nigdzie nie napisałem, że Bleferek po kilku eksperymentach z tranzystorami będzie w tym ekspertem. Ale jeśli tego nie zrobi, to moim zdaniem nie nauczy się teorii - bo po prostu nie będzie wiedział do czego jest mu ona potrzebna. Ważną, chociaż niedocenianą w polskim systemie oświatowym umiejętnością jest zainteresowanie uczniów, czy już studentów. Wbrew pozorom puszczanie ludzi na nartach ze stoku to bardzo dobry pomysł na lekcję fizyki. O ile ciekawiej byłoby uczyć się wzorów, czy rozwiązywać zadania, które nawiązywałyby do doświadczenia - chociażby zjechać kilka razy, później pouczyć się o wpływie tarcia, nawet policzyć zadanie i wrócić na stok z nasmarowanymi nartami.

Byłem kiedyś na festiwalu nauki, gdzie na w sumie szanowanym uniwersytecie pokazywali eksperyment mający zobrazować przewagę oświetlenia LED, nad tradycyjną żarówką. Za pomocą ręcznej prądnicy kilku ochotników najpierw miało napędzić lampkę z tradycyjną żarówką, a później LED-ową. Ciężko to nazwać nauką teoretyczną, ale taki luźny przerywnik, w którym widzimy o ile mniej trzeba się namęczyć (czyli zużyć energii) w przypadku LED na długo zostaje w pamięci.

A wracając do tego wątku - zamiast kłócić się z Belferkiem i robić kolejną g**no-burzę, po prostu wolałem, żeby sam sprawdził i doszedł do tego że jego schemat nie działa. Jak do tego dojdzie, mam nadzieje że opisze doświadczenia tak, żeby inni czytelnicy forum mogli też się przekonać - że czasem warto poświęcić czas na teorię.

Więc w kwestii wykładu teoretycznego zbieram siły - aż student spuchnie i sam zapyta dlaczego nie działa 🙂

Link do komentarza
Share on other sites

Odróżniam zabawę na festynie i próby zainteresowania nowymi zjawiskami dzieci od hobbystycznego budowania czegoś w domu. Zakładam, że Belferka nie trzeba zachęcać efektownym doświadczeniem do elektroniki, bo ten etap ma już za sobą. Mówimy o różnym podejściu do zdobywania wiedzy. Mogę zbudować model z kitu ARF, poleci i będzie "chodził za ręką" od pierwszego razu. I robię tak gdy interesuje mnie sama przyjemność latania, władza nad samolotem, kręcenie figur i łagodne podejścia na ostatniej prostej przed pasem. Ale po prostu nie chciałoby mi się dochodzić zasad lotu płatowca metodą eksperymentów i tracić czas na budowanie kolejnych niesterownych cegieł. A widzę takich biedaków w internecie - może chodzi o lajki rozdawane za głupotę? Ludzie przez to przeszli wiele lat temu więc z przyjemnością czytam o aerodynamice, opływach, ciśnieniach, momentach i zasadach stateczności (wszystko podane na tacy), liczę kilka rzeczy w arkuszu, "dmucham" kilka profili na symulatorze opływów i pierwszy model zbudowany na tej podstawie lata jak Multiplexowe maszyny po 500zł każda. Hm, utonął w morzu z innych powodów.. ale to tylko przykład (zbyt poważnego?) podejścia. Mnie akurat to bawi.

Masz rację, z pewnością nie rozumiem dzisiejszego świata otwartych możliwości i radosnej, zalewającej nas ignorancji. A Forum jest amatorskie z założenia, bo świat profi jest - jak wszędzie - wąski i oddzielony barierą pieniędzy i poziomu wiedzy. Nie zauważyłem, by pisał tu ktoś choćby z PIAPu. Ale już sposób zdobywania naszej wiedzy może być podobnie dojrzały lub - tak jak w wypadku nomen-omen Belferka - dziecinny.

Zgadzam się z Tobą, że zwykłe przeczekanie mogło przynieść ciekawe efekty. No nie wytrzymałem.

BTW: O czym należałoby tu rozmawiać Twoim zdaniem, byś nie mógł tego nazwać (modne słowo) gównoburzą? Przecież byłeś świadkiem dużo ostrzejszych dyskusji na tym Forum, kończących się niejednokrotnie czerwonymi krawatami. A tu już po dwóch, w sumie dość lekkich postach.. Pierwszy raz widzę to słowo tutaj ale czuję, że zrobi karierę. Świetny zamykacz ust, zapamiętam, przecież nikt nie chce brać w czymś takim udziału. Ja także.

"podzielę się wkrótce swoimi doświadczeniami"

Super, czekamy z niecierpliwością na wieści jakaż to ciekawa fizyka obowiązuje u Ciebie w domu.

Link do komentarza
Share on other sites

Dołącz do dyskusji, napisz odpowiedź!

Jeśli masz już konto to zaloguj się teraz, aby opublikować wiadomość jako Ty. Możesz też napisać teraz i zarejestrować się później.
Uwaga: wgrywanie zdjęć i załączników dostępne jest po zalogowaniu!

Anonim
Dołącz do dyskusji! Kliknij i zacznij pisać...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności.