Skocz do zawartości

Turnieje robotyczne


Pomocna odpowiedź

Napisano

Cześć. Mam takie pytanie, które turnieje robotyczne w Europie są najważniejsze? Oczywiscie poza Robot Challenge. Zastanawiam się które można uznać za taką czołówkę. W spisie zawodów są różne: Baltic Robot Sumo, Robotex, Istrobot, Robots Intellect... ale czy te turnieje są ważne? Był ktoś z was na nich? Czy można je porównać do Robot Challenge, alebo choć do robomaticonu?

Wiadomix, że Robotic Arena we Wrocławiu. Serio.

A tak bardziej serio. Zależy o co dokładnie pytasz. Tak na szybko, z całym szacunkiem do wszystkich organizatorów - w grupie największych ("najważniejszy" to kwestia mocno subiektywna) krajowych zawodów należałoby wymienić wrocławską Robotic Arenę, łódzkie Sumo Challenge, krakowski Robocomp i warszawski Robomaticon. Kolejność nieprzypadkowa i chyba najbardziej obiektywna z subiektywnych.

Może sprecyzuj dlaczego pytasz, to łatwiej będzie Ci odpowiedzieć?

A możesz Bartek powiedzieć, dlaczego Twoja ocena jest "chyba najbardziej obiektywna z subiektywnych"? Trochę to oksymoronem zalatuje.

A z tymi turniejami to zgodzę się, że autor tematu powinien doprecyzować pod jakim kątem pyta. Moim na przykład marzeniem jest wystartowanie w DARPA Grand Challenge i te zawody uważam za "najważniejsze".

Bardziej mi chodziło o turnieje dla amatorów. Wiadomo ze polskie są najlepsze, ale czy w innych europejskich państwach też są na tak wysokim poziomie? Tzn. tak dobra organizacja i wysoki poziom rozgrywek? Czy robotyka jest gdzieś tak popularna jak w Polsce?

O Darpa nie słyszałam, ale brzmi świetnie. Tylko to już naprawdę wysoki poziom. Nie wiem czy z naszych uczelni byśmy dostali tyle pieniędzy by zbudować taki pojazd. I potężny zespół by trzeba złożyć. Ja na razie marzę tylko o zrobieniu PuckCollecta:)

A pytałam bo pisałam o tym artykuł, Danielu (podpowiem nawet że dla naszego koła 😋 ), i stwierdzam ze internet poza polskimi, amerykańskimi i japońskimi stronami jest bardzo ubogi w jakiekolwiek informacje na ten temat. tyle co na forbocie można poczytać.

Bartek, a dlaczego uważasz ze robotic arena jest najlepszy? jakie masz kryteria?

Kwestia tego co najważniejsze to kwestia bardzo, bardzo subiektywna.

Bo mamy takie swoiste olimpiady robotów (takie mamy głównie w Polsce), na których jest wiele różnych konkurencji. Chyba najbardziej znane (dzięki programom z Discovery)jest RoboGames - ale to typowo komercyjna impreza, z nastawieniem na to co najbardziej efektowne - czyli zdalnie sterowane "potwory" (o co chodzi - można było przeczytać w relacji Konaru, która niedawno się na forbocie pojawiła). Tajemnicą wcale nie jest, że za najbardziej zaawansowane pod względem poziomu (w konkurencjach turniejowych) są zawody japońskie. Z tym, że z tego co mi wiadomo tam raczej nie ma typowych olimpiad - za to są turnieje poświecone jednej imprezie jak legendarne All-Japan Sumo Tournament czy też RoboOne lub Micromouse Contest (pisze z pamieci, moze inaczej się to nazywa). Z tym, że z tym All-Japan Sumo też nie jest prosta sprawa. Najpierw po calej Japonii rozgrywany jest cykl imprez eliminacyjnych do głównej imprezy. I gdzies wyczytałem ze w eliminacjach wzięło udział ponad 1000 (!) robotów sumo, tylko kilkadziesiąt ma prawo do wystąpienia w finale. A że poziom jest wysoki, to wystarczy poczytać z relacji Europejczyków (np. twórców robota TOTEM albo z relacji Vitalija Rodnova - linki mogę podesłać na życzenie).

Jeśli chodzi o Europę za "królewskie" ewidentnie należy uznać RobotChallenge. Dlaczego? Bo tak. 😃 Najwyższy poziom i bardzo dużo robotów - a pewnie byłoby ich jeszcze więcej, gdyby nie opłaty startowe.

Bardzo dużo robotów jest też na zawodach w Turcji http://www.ituro.itu.edu.tr/ i kiedyś bardzo dużo było na zawodach w Barcelonie (ale nie wiem czy one jeszcze istnieją). Jednak mimo ilości robotów nawet nie próbuję ich porównywać do RC.

Co do polski: również i moja subiektywna (choć możliwie zbliżona do obiektywnej) opinia potwierdza, że jeżeli należałoby wskazać jakąś wybijającą imprezę, to jest to Robotic Arena. Największa liczba zawodników, co roku pewna grupka uczestników z zagranicy, długa historia. Jednak nie ma w Polce żadnej federacji, żadna impreza (poza jedną, o której sza!) nie aspiruje do bycia mistrzostwami kraju. Nigdy się nie podejmę szeregowania imprez wg ważności, świat nie jest czarno-biały i nie ma czegoś takiego jak kolejność. Każda impreza ma swoich fanów - jedne ze względu na perfekcję w organizacji, inne ze względu na pule nągród, inne z racji możliwości pojeżdżenia na ruchomych schodach czy wyskoczenia do BurgerKinga. 😉 Na pewno łatwiej mają imprezy z większych i bardziej atrakcyjnych turystycznie miast. I ciężko porównywać imprezy - rozne edycje roznie wychodzą, organizatorzy się zmieniają, to i różne rzeczy się zmieniają.

Ale i tak kwestia tego co najważniejsze jest dyskusyjna, bo w takich turniejach jakie wymieniłem startują głównie "zabawki", a IMO prawdziwe osiągnięcia techniki to takie jak startują właśnie w DARPA, konkursie NASA na łaziki marsjańskie (nie pamietam nazwy konkursu, ale łazik MAGMA z Białegostoku tam się wyróżnił), Eurobot (co roku inne dość skomplikowane zadanie) czy inne Robotoury. W ogółe wiki ma dość rozbudowane hasło - takich imprez jest bez liku: http://en.wikipedia.org/wiki/Robot_competition

  • Lubię! 1

Dla mnie osobiście jest wiele imprez w Polsce na, które zamierzam jeździć, jak tylko będę miał możliwość, powody są różne, nie tylko ilość robotów jest ważna 😅

RA to do tej pory zawody odbywające się najbliżej miejsca mojego zamieszkania ale w tym roku miałem większą ochotę jechać na drugi koniec Polski 8h niż 1h na nie.

A możesz Bartek powiedzieć, dlaczego Twoja ocena jest "chyba najbardziej obiektywna z subiektywnych"? Trochę to oksymoronem zalatuje.

Oczywiście odbiegłem od tematu, trochę pomarudziłem, chyba nie wniosłem nic istotnego do tematu, a po przeczytaniu całości jeszcze raz wydaje mi się, że jakiekolwiek porównywanie, ocenianie i próby uszeregowania zawodów (szczególnie krajowych) mija się z celem. Ktoś coś źle zrozumie, ktoś się poczuje urażony, ktoś coś sobie dopowie i sami sobie wygenerujemy spiny. Wiadomo, że Warszawy nikt nie lubi, Poznań zapomniany, Kraków i Gdańsk za daleko, Łódź to dziura, a Wrocław rządzi i jest najlepszy.

Jak zalatuje oksymoronem, to dobrze. Zestawienie "obiektywna z subiektywnych opinii" było jak najbardziej celowe. Boję się, że zaraz wyprodukuję ścianę tekstu, szczególnie gdybym miał tłumaczyć swój tok myślenia 😉 Jakoś nie wyobrażam sobie nazwać "najważniejszymi" zawodami innych zawodów niż Robotic Arena (pamiętając oczywiście o fundamencie obecnej imprezy - 5ciu edycjach Otwartych Zawodów Robotów Minisumo). Kryteria? Wiadomix, że najlepsze bo nasze. Tak bardziej serio, to 8 lat, 10 edycji, sumaryczny czas spędzony przez kilka pokoleń na przygotowaniach (a nie spaniu/nauce/czymś nudnym). Ogrom emocji, pracy, złości, presji, satysfakcji, zmęczenia, wszystkiego - chyba każdy, kto chociaż raz był zaangażowany w organizację Robotic Areny stwierdzi, pewnie po chwili namysłu, że to najważniejsze zawody w Polsce. Miałem okazję być i dobrze się bawić na zawodach w Wiedniu, Krakowie i Łodzi. Robomaticon dość dobrze znam z opowieści, o innych zawodach co nieco wiem, również z opowieści i opinii innych. Tyle jeśli chodzi o subiektywną stronę.

Teraz gdyby chcieć to uporządkować bardziej obiektywnie - kilka lat z rzędu największa ilość uczestników, zawodnicy z Niemiec, Czech, Litwy, Łotwy, Hiszpanii, Estonii, Indii, dwa lata temu USA w ostatnim momencie odwołujące przyjazd, a to wszystko bez nagród rzeczowych, którymi kuszą inne tego typu imprezy. Co roku większe oczekiwania, co roku starania o to, żeby było jeszcze lepiej, co roku zdecydowana większość pozytywnych opinii po zawodach. No i skromni organizatorzy.

Wymienione przeze mnie wcześniej Robocomp, Robomaticon i Sumochallenge są na świetnej drodze, żeby nas dogonić i przegonić. No i git. Tak jak pisał niżej Tomek, wielkość i lokalizacja Krakowa, Łodzi czy Warszawy stawiają Was w uprzywilejowanej pozycji. Ostatnie zawody w Rzeszowie, czy Trójmieście też pokazały jak pewne rzeczy powinno się zorganizować. Ad meritum: do tej pory RA jest ciągle z przodu pod względem cyferek. W zeszłym roku na Pikniku Naukowym ktoś z Robomaticu powiedział wprost, że pierwszym celem jest dogonienie Wrocławia 😉

Brzmi to wszystko dość zarozumiale, ale jeśli ktoś to w taki sposób odbiera to jest zwykła pipa. KoNaR (jak mi ktoś wypomni 2009 i wstecz, to będę się gniewał) jest chyba ostatnią grupą, która świadomie robi komuś na złość. Uczciwie trzeba przyznać, że Robotic Arena jest w widocznym trendzie spadkowym - ilość organizacji, które otwarcie odmówiły przyjazdu do Wrocławia i nie kryją do nas żalu zwiększyła się drastycznie: z 0 do 1. Tu chyba warto uciąć temat. Cytując poetę - Wrocław od zawsze poddaje się ostatni.

organizatorzy się zmieniają

Tylko w Łodzi jakoś tak chyba stabilna sytuacja, bo ciągle te same twarze 😉

inne z racji możliwości pojeżdżenia na ruchomych schodach czy wyskoczenia do BurgerKinga

Do tego gimnazjalistki na shoppingu i CoffeHeaven po drodze ze sceny do strefy. Jak Manufaktura zainstaluje suszarki Dyson Airblade w toaletach, to zmieniam zdanie co do najlepszych zawodów w kraju. Ciosy poniżej pasa.

Ale i tak kwestia tego co najważniejsze jest dyskusyjna, bo w takich turniejach jakie wymieniłem startują głównie "zabawki"

I tu wracamy do tego "co autor pytania miał na myśli". No chyba, że to jakaś strategiczna tajemnica 😉 Nie doczytałem dokładnie, przepraszam.

stwierdzam ze internet poza polskimi, amerykańskimi i japońskimi stronami jest bardzo ubogi w jakiekolwiek informacje na ten temat

Nie jest ubogi, ciężko się jednak przebić do wartościowych informacji. Z marszu dość ciężko coś znaleźć, przydaje się ogólna znajomość tematu i oswojenie się z całym "światkiem robotyki yyyy... półprofesjonalnej"

RA to do tej pory zawody odbywające się najbliżej miejsca mojego zamieszkania ale w tym roku miałem większą ochotę jechać na drugi koniec Polski 8h niż 1h na nie.

e08c911290baf7c347c30681489b1636_original.gif

Ło! Stęskniłem się i prawie zapomniałem jacy to jesteśmy chamscy i gburowaci. No, byliśmy dwa lata temu, ale to niedawno i świeże rany bolą najbardziej.

//Edit: Oczywiście mam parę rzeczy do zrobienia, więc zajmę się robieniem niepotrzebnego zamieszania. Jak na złość generowanie potoków tekstu tutaj mi idzie gładko...

DARPA Grand Challenge i te zawody uważam za "najważniejsze".

Uświadomiłem sobie, że dość gładko do jednego worka wpadło wydarzenie organizowane przez amerykańską agencję rządową (która jest ściśle związana z wojskiem i dysponuje budżetem powyżej 3mld $) i wydarzenia organizowane (budżety przemilczmy) przez studentów albo uczniów szkoły średniej. Trochę to przykre jak widzi się tę różnicę tak obrazowo. Z drugiej strony "zabawki" z Polski dają radę na arenie międzynarodowej 😉

Nie wiem czy z naszych uczelni byśmy dostali tyle pieniędzy by zbudować taki pojazd

Nie chcę się zagłębiać w temat, ale ekipie z KN PiRM należą się słowa uznania.

http://pirm.pwr.wroc.pl/samochod.php

Ło! Stęskniłem się i prawie zapomniałem jacy to jesteśmy chamscy i gburowaci.

Teraz mnie zachęciłeś do tego, abym przyjechał na RA 2013 😅

Skoro takie macie o nas zdanie, to nie rozumiem czemu wysyłacie nam zaproszenie na przyjazd? Tylko po to, abyśmy Wam statystyki poprawili? Zawody pod względem organizacyjnym i wieloma innymi naprawdę super. Nigdzie indziej nie spotkałem się tylko z taką życzliwością organizatorów 😅

Ale ale.. Wracając do mojego pytania. Rozumiem że nie byliście nigdy na żadnym zagranicznym turnieju aby móc coś o nim powiedzieć? Chodzi bardziej o porównanie poziomu organizacji, rozgrywek, zaplecza technicznego itp.

Swoją drogą tak chwalicie Robotic Arenę że też mam ochotę się tam wybrać.

I wiadomo że żadne turnieje nie umywają się do DARPA, mimo wszystko u nas nie ma ŻADNYCH konkursów organizowanych przez państwo które by stymulowało naprawdę rozwój nauki (tzn. takich gdzie można zdobyć duże pieniądze). A przydałoby się.

Ale ale.. Wracając do mojego pytania. Rozumiem że nie byliście nigdy na żadnym zagranicznym turnieju aby móc coś o nim powiedzieć?

Jakiś czas temu członkowie KoNaRu wzięli udział w, bodaj największych na świecie, zawodach robotów - Robogames. Z San Mateo przywieźli złoty medal w kategorii ArtBot, srebrny w Linefollower, a w Mikrosumo otarli się o podium (4. miejsce). Warto dodać, że był to pierwszy start Polaków w historii tej imprezy. Kilka dni temu na forum pojawiła się relacja pisana z perspektywy zawodnika, a znajdziesz ją tutaj.

Czegoś takiego szukasz?

//Edycja: Relacja z perspektywy zawodnika, ale perspektywy wyostrzonej (skrzywionej?😉 ) doświadczeniami z organizacji największych zawodów w Polsce. Każdy z tej ekipy był (przez 2-3 kolejne edycje) jednym z kilku głównych koordynatorów organizacji Robotic Areny.

//2. Edycja:

Chodzi bardziej o porównanie poziomu organizacji, rozgrywek, zaplecza technicznego

Z takich pojedynczych faktów - w tym roku byłem po raz pierwszy na RobotChallenge i w oczy rzuciła mi się jedna rzecz, która była zupełnie inna niż zawodach w Polsce. Organizatorzy, a raczej ich brak. Oprócz smutnych panów za stolikiem, których było ciężko znaleźć, byli jeszcze sędziowie (chociaż absolutnie nie było wiadomo kto jest sędzią we fristajlu, jak i kiedy odbywa się ocena robota, etc.) i tyle. Nie było bladych zombie, którzy tylko biegają z jednego miejsca w drugie, ale są zawsze pod ręką i zawsze pomogą. Dobre wrażenie robiła ochrona pilnująca wejścia do strefy serwisowej - garniturki, żakieciki, groźna mina, profeska.

Strefa serwisowa przestronna, stoliki, prąd, tyle. W strefie LFów nie było trasy testowej (z tego samego materiału co konkursowa) stąd zdjęcia zawodników rozłożonych z laptopami na podłodze, w kącie za sędziami. Przejazdów było tyle ile się udało zrobić, jeden z Austriaków miał ok. 50 mierzonych prób. Minisumo i mikrosumo można było testować na dohyo, które przywieźliśmy z Wrocławia. Oprócz tego mogło być jeszcze jedno-dwa, które prawdopodobnie należały do zawodników. U nas ringi testowe w strefie są praktycznie zawsze - zapewnione przez organizatorów. Moim zdaniem RC jest zrobione dobrze. Po prostu. Mam wrażenie, że same zawody w Polsce stoją na podobnym (niekoniecznie niższym poziomie). Największą różnicę robi wg mnie marka i pozycja jaką wiedeńska impreza wyrobiła sobie na arenie międzynarodowej. Promocja za granicą, przygotowanie angielskich materiałów, pomoc w ogarnięciu przyjazdu do Polski, kontakty - tutaj absolutnie leżymy.

Biorąc pod uwagę wszystkie papierkowo-finansowo-biurokratyczne problemy, pozycję i formę koła naukowego w strukturze uczelni, studia gdzieś w tle, poświęcanie ogromnej ilości wolnego czasu i charakter non-profit całej tej zabawy (a raczej dokładanie do niej)... Ponad 15 takich wydarzeń rocznie, na których przecież robotów i ludzi nie brakuje, robi wrażenie 😉

Byłem na ISTRobot 2012 i 2013. Same zawody oceniam na słabe. O dziwo średnio 2 miejsca na podium w każdej konkurencji mają studenci z polibudy która to organizuje. Chyba dla tego nie ma minisumo - mogą testować swoje roboty na trasie do lf i labiryncie w MM, freestyle rozstrzygają "ich" sędziowie (co ciekawe w tym roku była tylko jedna drużyna ze Słowacji a reszta to cztery z Polski 🙂 ) a ring? Zawsze taki sam, przez co całe podium może być zajęte przez "obcych" 😅 . Patrząc na poziom ich lf-ów, to są mniej więcej na równi z pierwszymi robotami opisanymi na forbocie. Na dokładkę powiem że organizowany jest tylko lf z przeszkodami (największy problem to pochylnia).

Co prawda rok temu wygrałem 1 miejsce w MicroMouse, a w tym roku 3 we freestyle.

Bądź aktywny - zaloguj się lub utwórz konto!

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto w ~20 sekund!

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj się »

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się »
×
×
  • Utwórz nowe...