Kursy • Poradniki • Inspirujące DIY • Forum
Gdy pacjent przed zatrzymaniem krążenia przebywał w szpitalu, szanse przeżycia są znacznie większe, ponieważ defibrylator znajduje się na miejscu. Umieszczenie w miejscach publicznych automatycznych defibrylatorów zewnętrznych poprawia przeżywalność także poza szpitalami. Niestety jest ich zbyt mało, aby dostęp był wystarczająco szybki.
Naukowcy z Instytutu Karolinska w Sztokholmie przeprowadzili badania dotyczące dostarczania defibrylatorów na miejsce przez drony. Ich celem ma być zminimalizowanie czasu oczekiwania nawet do 1 minuty.
W wirtualnym wyścigu dron prześcignął karetkę w 93% przypadków na obszarach wiejskich. Przetestowano w praktyce zrzucanie defibrylatora na spadochronie i bez niego, a także wyjmowanie go po wylądowaniu robota. Przeprowadzono też loty testowe całkowicie autonomicznych dronów do 18 lokalizacji (monitorowano ich start i lądowanie).
Mediana zmniejszenia czasu oczekiwania wynosiła 16,5 minut. Samo wyruszenie karetki w drogę zajmuje aż 3 minuty, podczas gdy wysłanie drona to tylko 3 sekundy.
Pomimo tych sukcesów jeszcze długo nie zobaczymy latających defibrylatorów w codziennym życiu. Istnieje wiele potencjalnych problemów, m.in. reakcja stresowa ratującej życie osoby bez przygotowania medycznego, urazy spowodowane przez śmigła i wpływ pogody na lot. Po ich rozwiązaniu przyjdzie z kolei czas na uzyskanie rygorystycznych zezwoleń.
Źródło: [1]
To nie koniec, sprawdź również
Przeczytaj powiązane artykuły oraz aktualnie popularne wpisy lub losuj inny artykuł »
Trwa ładowanie komentarzy...