Robotyka staje się coraz popularniejszym hobby. Od kilku lat możemy zaobserwować więcej tematycznych książek.
Tym razem przez kilka dni zaglądałem do nowej pozycji wydawnictwa Helion przeznaczonej dla początkujących robotyków. Książka jest cienka, więc recenzja również nie będzie długa.
Po lekturze książki "Nic prostszego. Od obwodu elektrycznego do pierwszego robota" mogę powiedzieć, że pozycja ta jest bardzo dobrym kursem całkowitych podstaw elektroniki. Odbiega od innych publikacji tego typu. Książka przypomniała mi moje początki. Również zaczynałem od podłączania małych żaróweczek pod różne baterie, a takie właśnie zadania przygotowane zostały dla czytelników na samym początku.
W kolejnych rozdziałach omówiono podstawowe zagadnieniami elektroniczne. Opisane są połączenia szeregowych, równoległe oraz podstawowe prawa przydatne początkującym. Nie pominięto również podstaw fizycznych związanych z prądem elektrycznym. Sporo poświęcono na omówienie jednostek stosowanych w elektronice.
To co rzuciło mi się w oczy to bardzo duża ilość zdjęć oraz ilustracji, które stworzone zostały przez autora.
Jest to jedna z nielicznych książek o elektronice, którą spokojnie poleciłbym bardzo młodemu, przyszłemu robotykowi. Byłbym spokojny, że nie zostanie on zniechęcony do dalszych prac.
Kiedy zaczniemy budować roboty?
Książka wzbogacona została w opis zagadnień przydatnych tylko dla elektroników-robotyków. Mowa między innymi o obliczaniu prędkości robota zależnie od prędkości silnika i wielkości kół. Poruszono również temat stosowanych przekładni. Pojawiły się informacji o różnych typach robotów - tego brakowało w innych pozycjach na polskim rynku wydawniczym.
Tytułowa "budowa robotów" może zawieść niektórych czytelników. Zabierając się za lekturę książki proponowałbym traktować ją jako ilustrowany kurs elektroniki, w którym na sam koniec, w ramach, nagrody będziemy mogli zbudować proste roboty(?). Zastanawiam się jednak, czy słowo to nie jest tutaj nadużyciem.
Pierwszy "robot" jest popularną konstrukcją składającą się z silnika wibracyjnego na szczoteczce. Druga konstrukcja, to małe podwozia z dwoma silnikami. Jednak ostatecznie moim zdaniem jest to jedynie część mechaniczna z małym dodatkiem - czujnikami pozwalającymi na omijanie przeszkód. Projekt dobry dla początkujących. Jednak według mnie zabrakło czegoś więcej.
Książkę uznać mogę jako bardzo dobry kurs podstaw elektroniki. Liczne ilustracje będą bardzo ogromną pomocą dla początkujących. Po lekturze całości można jednak czuć mały niedosyt. Osoby, które po przeczytaniu tego kursu elektroniki uznają, że potrzebują czegoś więcej kieruję do wcześniej recenzowanych książek:
Oprócz zawartości merytorycznej ważna jest również jakość samego wydania. Książka została oprawiona w miękką okładkę, która przy tej ilości stron sprawdza się bardzo dobrze. Papier jest biały, jakość wydruku bardzo dobra. Liczne ilustracje są czarno-białe, jednak ich czytelność jest zadowalająca. Tradycyjnie, jak to w Helionie{/HL], Książka dostępna jest w wersji papierowej oraz tańszej elektronicznej.
Okładka książki.
Podsumowanie
Dużą zaletą tej pozycji jest niska cena. Książka jest cienka, więc nie powinna nikogo zniechęcić swoją objętością. Ciężko byłoby wskazać zbędne fragmenty, uważam, że materiał został dobranych rozsądnie. Nie znajdziemy tu niepotrzebnych rozdziałów.
Biorąc pod uwagę ilość ilustracji, zdjęć i jasność przekazu polecam pozycję "Nic prostszego. Od obwodu elektrycznego do pierwszego robota" jako pierwszy kurs elektroniki każdego początkującego robotyka. Kolejne informacje czytelnicy będą mogli zdobyć z Internetu lub wyżej polecanych książek, a wszystko dzięki dobrym podstawom zdobytym podczas lektury recenzowanej pozycji. Zainteresowanych zakupem odsyłam do odpowiednich stron:
"Nic prostszego. Od obwodu elektrycznego do pierwszego robota", wydawnictwo Helion.
Artykuł był ciekawy?
Dołącz do 20 tysięcy osób, które otrzymują powiadomienia o nowych artykułach! Zapisz się, a otrzymasz PDF-y ze ściągami (m.in. na temat mocy, tranzystorów, diod i schematów) oraz listę inspirujących DIY na bazie Arduino i Raspberry Pi.
To nie koniec, sprawdź również
Przeczytaj powiązane artykuły oraz aktualnie popularne wpisy lub losuj inny artykuł »
Dołącz do 20 tysięcy osób, które otrzymują powiadomienia o nowych artykułach! Zapisz się, a otrzymasz PDF-y ze ściągami (m.in. na temat mocy, tranzystorów, diod i schematów) oraz listę inspirujących DIY z Arduino i RPi.
Trwa ładowanie komentarzy...