Skocz do zawartości

Czytaj schematy, jak doświadczony elektronik


Treker

Pomocna odpowiedź

vst, witam na forum 🙂 Dokładnie tak jest. Równie dobrze mogłoby nie być niebieskiej magistrali i mogłyby być same opisy/etykiety. Człowiek czytając schemat domyśli się bez problemu o co chodzi, a programy CAD posiadają odpowiednie opcje do tworzenia takich magistral. Dzięki temu połączenia są później poprawnie rozpoznawane.

Link do komentarza
Share on other sites

A ja się przyczepię do tego przyczepienia się i zwrócę uwagę, że język jest żywą ewoluującą rzeczą i zmienia się z czasem. Nawet najbardziej zatwardziałe i skostniałe słowniki prędzej czy później są poprawiane, aby były zgodne z uzusem.

Do tego jeszcze dochodzi problem tłumaczenia na język polski bardzo niszowych i technicznych terminów, które stają się wówczas kompletnie niezrozumiałe dla grupy docelowej. Nikt już nie mówi na router "trasownica" ani na framework "ramówka". Nikt nie "tupie" ani nie "mlaska" "manipulatorem kulowo-tocznym". Coraz częściej używamy multimetrów zamiast mierników uniwersalnych, przy lutowaniu używamy flux zamiast kalafonii, wlutowując przy tym headery z goldpinów, a nie... w sumie nawet nie wiem jak to się tłumaczy. Język się zmienia, dla niektórych to jest "zaśmiecanie" makaronizmami i "niechlujstwo", dla innych jest to praktyczna wygoda i precyzja w komunikacji.

5 godzin temu, chlorometan napisał:

PS: Tak na marginesie - czy notacja "kropka - połączenie, skrzyżowanie bez kropki - brak połączenia" jest jedyną stosowaną notacją? Bo mam wrażenie, że widywałem schematy robione z notacją podobną jak stosowana np. w MS Visio, czyli "skrzyżowanie - połączenie, 'garbik' - brak połączenia"?

"Garbik" jest opcjonalny, kropka nie jest.

Link do komentarza
Share on other sites

Mówisz o dwu różnych rzeczach. Z jednej strony masz terminologię, która nie zdążyła sensownie powstać po polsku (np. router). Z drugiej masz prawidłową terminologię, która była "od wieków" używana.

Choć fakt faktem, kiedyś na "gniazdo" (w sensie programistycznym) reagowałem pytającym uniesieniem brwi, teraz jest to dla mnie normalne.Czyli da się nawet mimo względnego zadomowienia się makaronizmów. Kwestia ekonomii - "gniazdo" ma tyle samo sylab, co "socket" i nie ma żadnej prawie przewagi w używaniu anglojęzycznej nazwy. Oczywiście "manipulator stoło-kulko-toczny" (pozdrawiamy fanów Terminatora Terminologicznego) jest absurdalny (sprawdzić czy nie wojsko ;-)).

Natomiast uzus uzusem, a niechlujność niechlujnością. I nie będzie mi tu żaden uzus grzebał, kobza to nie to samo, co dudy, a jednostki po polsku się po prostu odmienia. I nie mówi się "wziąść".

  • Lubię! 1
Link do komentarza
Share on other sites

Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.
Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.

jlcpcb.jpg

jlcpcb.jpg

Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay!
   • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit
   • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny
   • Usługa projektowania PCB na zlecenie
   • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony
   • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber
Zobacz również » Film z fabryki PCBWay

3 minuty temu, chlorometan napisał:

Z jednej strony masz terminologię, która nie zdążyła sensownie powstać po polsku (np. router).

No właśnie zdążyła. Słowo "router" jest stare jak świat i równie stare jest jego tłumaczenie na "trasownicę" — popatrz sobie na dowolny słownik terminologii kolejowej. Problem nie w tym, że tłumaczenia nie było, tylko w tym, że wygodniej było nie tłumaczyć. I tak samo jest przy czytaniu schematów, które raczej po polsku nie będą oznaczone, chyba, że próbujesz naprawiać 40-letnią bombę zegarową marki Rubin. Jak dzisiaj robię dokumentację do projektu, to nie robię jej po polsku i nie używam polskich oznaczeń (mimo, że są dobrze zdefiniowane w odpowiednich normach) nawet jak są dla polskich współpracowników, bo po pierwsze, prędzej czy później ktoś nie władający tym językiem będzie musiał na nie spojrzeć, a po drugie, łatwiej jest używać spójnego stylu i terminologii wszędzie, bez konieczności pamiętania w jakim języku akurat dany projekt jest. Oczywiście, możemy kręcić głową na współczesną młodzież i mieć poczucie wyższości przy wyłapywaniu takich błędów, ale na dłuższą metę to jest walka z wiatrakami. Komunikacja jest aktem współpracy.

Link do komentarza
Share on other sites

OK, nie spodziewam się, żeby dużo było "wczesnych sieciowców" będących równocześnie kolejarzami. To raczej zupełnie inne dziedziny. (patrz zresztą moja wcześniejsza uwaga o ekonomice).

Ale owszem, używanie "na pałę" paskudnych, kalekich makaronizmów jest zaśmiecaniem własnego języka. I nie wydaje mi się, żeby była taka znowu korzystna. Jeśli będziesz miał projekt w innym języku niż angielski, i tak będziesz musiał szukać co oznacza Wiederstand, Ellenállás, czy Vastus. Czyli oszczędność jest dość złudna.

Swoją drogą, dlaczego nie kupujesz w sklepie dwu kilogram cukru? Brzmi dziwnie, prawda? A z Warszawy do Łodzi nie jest "trochę ponad 100 kilometr".

  • Lubię! 2
Link do komentarza
Share on other sites

4 minuty temu, chlorometan napisał:

Swoją drogą, dlaczego nie kupujesz w sklepie dwu kilogram cukru? Brzmi dziwnie, prawda? A z Warszawy do Łodzi nie jest "trochę ponad 100 kilometr".

Zarówno w sklepie jak i z Warszawy do Łodzi są w potocznym języku "kilo" 🙂

Link do komentarza
Share on other sites

Pierwsze słyszę, żeby ktoś zamiast "kilometr" mówił "kilo", a jestem raczej jednym z młodszych członków forum (z całym szacunkiem dla wszystkich ale różnica wieku między nami to więcej niż "kilka" lat).

Swoją drogą mnie też doprowadza do szału jak ktoś nie odmienia i ciągle słyszę "12 wolt", "30 amper" albo "300 om". Jestem jak najbardziej za odmianą. Ciekawe czy w innych miejscach polski pogląd na to jest inny?

Link do komentarza
Share on other sites

Wtrącę swoje 3 grosz 😉 Dawno temu, jak jeszcze pisałem pracę inżynierską i mieliśmy zebrania zwane seminariami dyplomowymi, pracowicie i rzetelnie przygotowałem wspaniałą prezentację o zadaniu, z którym się zmagałem, o mojej pasji i możliwościach, które to zadanie przede mną otwierało... Po dwóch slajdach pan profesor mi przerwał, kazał siadać i zrobił 2-godzinny wykład o tym, dlaczego inżynier zawsze i wszędzie powinien odmieniać jednostki - obojętnie, czy w mowie potocznej, czy wywodach naukowych. Wykładu nie pamiętam, pracę wkońcu obroniłem, ale też jestem trochę przewrażliwiony na tym punkcie - jeśli chodzi o komunikację werbalną 😉 Dzięki, kolego chlorometan, za sprostowanie odnośnie omów. Do tej pory zapisywałem je "Ohm", nie mając akurat pod ręką podkówki. Teraz będę wiedział 😉

Edytowano przez Nawyk
Link do komentarza
Share on other sites

@chlorometan, witam na forum i dziękuję za trafne uwagi. Tak masz rację, są tam błędy językowe (i nie tylko tam).

To już dość stary artykuł, opublikowany 4 lata temu - niby niewiele, ale dla Forbota to przepaść. Staram się uczyć innych elektroniki, ale przy okazji sam uczę się wiele (w tym zasad poprawnego pisania). Poziom językowy nowych publikacji jest już znacznie wyższy, ale i tak cały czas jest podnoszony. O wspomnianych przez Ciebie zasadach wiem, staram się "zwalczać" takie błędy. Na przykład: między innymi przez błąd w pisowni "Ohm" wycofany został kiedyś ze sprzedaży cały nakład naszych tablic do kursu podstaw elektroniki. Równolegle z publikacją nowych artykułów cały czas pracuję nad poprawianiem starych publikacji - ten artykuł też jest na mojej liście i za jakiś czas zostanie całkowicie przepisany.

13 godzin temu, chlorometan napisał:

PS: Tak na marginesie - czy notacja "kropka - połączenie, skrzyżowanie bez kropki - brak połączenia" jest jedyną stosowaną notacją? Bo mam wrażenie, że widywałem schematy robione z notacją podobną jak stosowana np. w MS Visio, czyli "skrzyżowanie - połączenie, 'garbik' - brak połączenia"?

Taki "garbik" na schematach jest teraz bardzo rzadko spotykany. Praktycznie można o nim zapomnieć, a nawet jeśli występuje to i tak na tych samych schematach rysuje się kropki w miejscu połączeń i to one są najważniejsze.

Link do komentarza
Share on other sites

Witam, będąc osobą która o elektronice nie wie nic (albo prawie nic) ,a chciałaby się nauczyć, zacząłem czytać kurs elektroniki od podstaw ale w 5 części pojawił się schemat („Kondensatory filtrujące zasilanie przy układzie scalonym”) przez który mam głupie pytanie o rzecz która nie była do tego momentu w trakcie kursu poruszana, mianowicie w którą stronę płynie prąd? Z fizyki wiem że to elektrony o ładunku (-) poruszają się w kierunku protonów (+) ale na schematach źródło zasilania jest oznaczone (+)? Czy ja czegoś nie rozumiem czy po prostu oznaczenia są odwrócone? I jak te oznaczenia ze schematów mają się do tych na bateriach i zasilaczach?
 

   p.s. w tej samej części kursu pojawia się pojęcie „masy” które jednak też nie jest wyjaśnione

 

Edytowano przez dreadman
p.s.
Link do komentarza
Share on other sites

@dreadman, witam na forum 😉 Widzę, że to Twoje pierwsze kroki na Forbocie, oto najważniejsze informacje na start:

  • Chcesz przywitać się z innymi członkami naszej społeczności? Skorzystaj z tematu powitania użytkowników.
  • Opis najciekawszych funkcji, które ułatwiają korzystanie z forum znajdziesz w temacie instrukcja korzystania z forum - co warto wiedzieć?
  • Poszczególne posty możesz oceniać (pozytywnie i negatywnie) za pomocą reakcji - ikona serca w prawym dolnym rogu każdej wiadomości.
3 minuty temu, dreadman napisał:

Z fizyki wiem że to elektrony o ładunku (-) poruszają się w kierunku protonów (+) ale na schematach źródło zasilania jest oznaczone (+)? Czy ja czegoś nie rozumiem czy po prostu oznaczenia są odwrócone? I jak te oznaczenia ze schematów mają się do tych na bateriach i zasilaczach?

Kierunek płynięcia prądu jest tylko umowny. Przyjęło się, że płynie on od plusa do minusa, a później okazało się, że jest odwrotnie. Nie ma się tym jednak co martwić, bo kierunek płynięcia prądu nie ma zbyt dużego znaczenia przy takich układach.

3 minuty temu, dreadman napisał:

ale na schematach źródło zasilania jest oznaczone (+)?

Co dokładnie masz na myśli? Na schematach przy źródłach zasilania często przy jednym z wyprowadzeń stawia się znak plusa, bo wtedy wiadomo, że drugie wyprowadzenie to minus. Nie ma w tym żadnej ukrytej filozofii - najważniejsze, aby można było rozróżnić wyprowadzenia 🙂

Link do komentarza
Share on other sites

Dołącz do dyskusji, napisz odpowiedź!

Jeśli masz już konto to zaloguj się teraz, aby opublikować wiadomość jako Ty. Możesz też napisać teraz i zarejestrować się później.
Uwaga: wgrywanie zdjęć i załączników dostępne jest po zalogowaniu!

Anonim
Dołącz do dyskusji! Kliknij i zacznij pisać...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności.