Popularny post Damiano94 Napisano Kwiecień 11, 2021 Popularny post Udostępnij Napisano Kwiecień 11, 2021 Dlaczego akurat ten temat? Znaczna część młodzieńców interesujących się elektroniką z oczywistych względów jako szkołę średnią wybiera technikum elektroniczne, a następnie studia powiązane z tymże kierunkiem. Tymczasem zapał u wielu młodych entuzjastów elektroniki jest skutecznie studzony przez system edukacji, który serwuje im zagadnienia czy całe przedmioty, które są zwyczajnie zbędne, a nie uczy ich tego, co naprawdę jest przydatne po zakończeniu edukacji. Z tego całego procesu można wyciągnąć kilka wniosków, którymi warto podzielić się z innymi – mianowicie, dlaczego nie powinno się zniechęcać oraz jak pomimo wątpliwego poziomu edukacji zdobyć umiejętności, które mogą wyróżnić nas pośród przyszłych, potencjalnych pracodawców. Ten artykuł bierze udział w naszym konkursie! 🔥 Na zwycięzców czekają karty podarunkowe Allegro, m.in.: 2000 zł, 1000 zł i 500 zł. Potrafisz napisać podobny poradnik? Opublikuj go na forum i zgłoś się do konkursu! Czekamy na ciekawe teksty związane z elektroniką i programowaniem. Sprawdź szczegóły » Technikum i 8051 Około 8 lat temu, patrząc na nazwę przedmiotu „układy mikroprocesorowe” przypuszczaliśmy, że będzie on dotyczył AVR. Jednak podczas lekcji powiedziano nam, że będziemy przyswajać architekturę i programowanie mikrokontrolera Intel 8051. Mikrokontrolery te można nazwać technologicznymi dinozaurami; zostały zaprojektowane w 1980 roku i obecnie nie są w zasadzie nigdzie używane – z wyjątkiem polskich szkół i uczelni, dla których przygotowano specjalne urządzenie do nauczania programowania oparte na tym układzie scalonym, nazwane DSM-51, kosztujące na chwilę obecną prawie 2000 zł brutto! Urządzenie DSM-51 Z jednej strony oryginalne mikrokontrolery 8051 są protoplastami całego szeregu dzisiejszych układów, ich język programowania (asembler) jest bardzo niskopoziomowy. Dzięki temu łatwo można zrozumieć np. działanie rejestrów roboczych oraz co się dzieje w momencie wykonywania poszczególnych instrukcji. Z drugiej strony – czy należy poświęcać temu cały semestr? Warto pokazać, że coś takiego istnieje i przy okazji krótko omówić podstawowe zasady działania tego systemu mikroprocesorowego. Ale przez resztę zajęć można wziąć do ręki inny mikrokontroler i spędzić czas nad czymś, co faktycznie jest używane gdzieś poza szkołą – jeżeli nie bezpośrednio w przyszłej pracy zawodowej, to przy nauce programowania na studiach. Do tego celu idealne wydaje się Arduino – przyjazna platforma, która nie jest używana powszechnie chociażby w przemyśle, ale za to świetnie nadająca się do nauki programowania. Właśnie dzięki tej drugiej właściwości wielu amatorów elektroniki używa Arduino w zaciszu domowym, przy okazji poznając podwaliny języków C i C++ (język programowania Arduino jest w czymś rodzaju uproszczonego połączenia tych dwóch języków). Samo Arduino jest relatywnie tanie – oryginalną płytkę Arduino Uno można kupić za kwotę poniżej 100 zł (cena na moment pisania artykułu). Dlaczego zatem nie zastąpić mocno przestarzałego i horrendalnie drogiego DSM-51 czymś, co jest tańsze, nowocześniejsze, bardziej użyteczne i rozwojowe? Wbudowane “peryferia” używane w DSM-51 to m.in.: Wyświetlacze: alfanumeryczny LCD 2x16, Wyświetlacz segmentowy, Klawisze, Dioda LED, Buzzer. Co oferuje Arduino w porównaniu do DSM-51? Modularność i możliwość podłączenia mnóstwa nowocześniejszych, bardziej zaawansowanych technologicznie urządzeń peryferyjnych (wystarczy zajrzeć do kursów dot. Arduino). Już sama znajomość podstaw prosperujących języków C i C++ oraz zaznajomienie się z nowocześniejszą technologią (tu warto przytoczyć specyficzne płytki Arduino z wbudowaną komunikacją Ethernet czy Wi-Fi) deklasuje mikrokontrolery 8051, których dogłębna znajomość w dzisiejszych czasach jest bezcelowa. Arduino Ethernet Rev3 Studia inżynierskie i kolejne rozczarowanie Po nauce programowania w technikum pojawiła się nadzieja, że szkoła wyższa to faktycznie wyższy poziom i że uda się zasiąść do czegoś nowocześniejszego, jak np. AVR czy STM32. Na trzecim roku w planie figuruje przedmiot o analogicznej nazwie do tego, który był w technikum. Na blatach w sali leży ten sam rodzaj płyt edukacyjnych z 8051, które programowano w szkole średniej… Znów semestr poświęcony technologii, której znajomość się nigdzie nie przyda; do tego „kształcenie” odbywa się z legendarną, akademicką surowością – zrozumienie fragmentu programu nie jest zadowalające. Na pytanie wykładowcy nie wystarczy odpowiedzieć poprawnie, własnymi słowami. Odpowiedź powinna zostać wyuczona na pamięć dokładnie tak, jak podano na wykładzie – w przeciwnym razie była uważana za błędną. Programy tworzone podczas zajęć również nie były wyjątkowo finezyjne, bo nie pozwalał na to sprzęt: jednym z zadań było zaprogramowanie kontrolera tak, aby sterował sygnalizacją świetlną na makiecie skrzyżowania (trochę bardziej skomplikowane zapalanie i gaszenie diod po upływie określonego czasu, wykorzystując przerwania). W drugim etapie zajęć do wejść cyfrowych podłączono czujniki przeszkody IR. Pojawienie się przeszkód na danym czujniku i w odpowiedniej kolejności powodowało odpowiednio zwiększenie lub zmniejszenie zawartości licznika, co z kolei miało odpowiadać liczeniu pasażerów w autobusie. Zawartość licznika przedstawiał wyświetlacz 7-segmentowy. Takie programy jedynie uczą pewnych zależności, które równie dobrze da się pokazać na nowocześniejszym sprzęcie, jednocześnie zaznajamiając z jego architekturą czy językiem programowania, co może dać oczywiste benefity w przyszłości. Mikrokontroler Intel P8051 używany w DSM-51. Warto zwrócić uwagę na rok produkcji mikrokontrolera (1982). Szczęśliwie, w następnym semestrze pojawiły się upragnione AVR. Niestety, sam prowadzący zajęcia przyznał, że jeden semestr na porządne poznanie AVR to za mało. Pojawia się pytanie, czy nie lepiej byłoby poświęcić dwa semestry na naukę AVR? Skąd zatem czerpać wiedzę i chęci? Czytając ten artykuł można odnieść wrażenie, że autor próbuje jeszcze bardziej zrazić czytelnika do uczenia się programowania mikrokontrolerów. Nic bardziej mylnego – chce pokazać swoje doświadczenia i dać przekaz młodemu człowiekowi żądnemu wiedzy, że nie ma się co przejmować, gdy po wejściu do klasy zastanie zakurzony i podniszczony sprzęt, który jest być może starszy od jego rodziców. Trzeba wtedy wziąć sprawy we własne ręce - jeżeli szkoła nie jest w stanie przekazać potrzebnej nam wiedzy, to należy zdobyć ją gdzie indziej. Cóż, edukacja w polskich szkołach i na uczelniach jest, jaka jest i ciężko będzie to przeskoczyć; na zmiany też zapewne przyjdzie poczekać. Jednak nie ma się co martwić – przecież istnieją fora czy kursy internetowe. STM32 NUCLEO-F103RB wykorzystywane do nauki programowania w jednym z kursów. Umiejętność programowania tego typu modułów jest pożądana na rynku pracy. Ogromna ilość ludzi pomimo ukończenia edukacji wciąż pogłębia swoją wiedzę, wykorzystując do tego Internet. Nic dziwnego, na rynku pracy pojawiają się interesujące i dobrze płatne oferty, które mogą być poza ich zasięgiem – a to dlatego, że nie są wystarczająco dobrze zaznajomieni z układami takimi jak na przykład AVR czy STM32. Osobom w takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak zakupienie odpowiedniego sprzętu czy całego zestawu edukacyjnego i wzięcie się do nauki – wtedy uda się poszerzyć horyzonty i znaleźć lepszą pracę, a tak namiętnie męczone przez szkołę mikrokontrolery z poprzedniej epoki wcale nie będą do tego niezbędne. 7 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Treker (Damian Szymański) Kwiecień 12, 2021 Udostępnij Kwiecień 12, 2021 @Damiano94 witam na forum 🙂 Twój artykuł został właśnie zaakceptowany i jest już dostępny publicznie 🚀 Artykuł można odebrać jako reklamę Forbota, jeszcze pisał go mój imiennik. No ładnie, ale przysięgam, że to nie ja 😉 Żeby nie było offtopicu to od siebie dodam, że powoli (ale jednak) zmiany docierają na uczelnie wyższe. Podczas moich studiów inżynierskich również miałem "przyjemność" męczyć jakieś stare układy. Pamiętam, że niektóre zestawy były tak stare, że miały już wypalone niektóre diody świecące... Jednak później, już na magisterce miałem zajęcia właśnie na bazie STM32 (była to zapewne duża zasługa prowadzącego, któremu chciało się robić coś fajnego). Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Popularny post deshipu Kwiecień 12, 2021 Popularny post Udostępnij Kwiecień 12, 2021 A nie wydaje ci się, że jeśli dzisiaj wprowadzony do szkół zostałby AVR, to dla nowych uczniów będzie się wydawał równie starożytny co 8051 dla ciebie? W końcu ta platforma ma już niemal ćwierć wieku. Z drugiej strony, kupowanie nowego sprzętu co roku i pisanie od nowa programu na ten sprzęt wydaje się niezbyt dobrą inwestycją: czegokolwiek będziesz uczyć teraz, za pięć lat będzie zupełnie przestarzałe. Lepiej skupić się na nauce ogólnych zasad, dyscypliny, umiejętności znajdowania potrzebnej informacji. 5 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
_LM_ Kwiecień 12, 2021 Udostępnij Kwiecień 12, 2021 (edytowany) Ja jestem tylko hobbystom ale jak miałbym teraz od początku się uczyć to na pewno byłby to STM i układy espressif moim zdaniem to w IOT tkwi największy potencjał. Edytowano Kwiecień 12, 2021 przez _LM_ 1 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Polecacz 101 Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę. Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę. Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay! • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny • Usługa projektowania PCB na zlecenie • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber Zobacz również » Film z fabryki PCBWay
deshipu Kwiecień 12, 2021 Udostępnij Kwiecień 12, 2021 40 minut temu, _LM_ napisał: Ja jestem tylko hobbystom ale jak miałbym teraz od początku się uczyć to na pewno byłby to STM i układy espressif moim zdaniem to w IOT tkwi największy potencjał. A za rok będzie to RISC-V i układy Raspbery PI, a za dwa lata jeszcze coś innego. Zanim skończysz szkołę, zmieni się jeszcze cztery razy. Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Damiano94 Kwiecień 12, 2021 Autor tematu Udostępnij Kwiecień 12, 2021 (edytowany) 5 godzin temu, Treker napisał: @Damiano94 witam na forum 🙂 Twój artykuł został właśnie zaakceptowany i jest już dostępny publicznie 🚀 Artykuł można odebrać jako reklamę Forbota, jeszcze pisał go mój imiennik. No ładnie, ale przysięgam, że to nie ja 😉 Żeby nie było offtopicu to od siebie dodam, że powoli (ale jednak) zmiany docierają na uczelnie wyższe. Podczas moich studiów inżynierskich również miałem "przyjemność" męczyć jakieś stare układy. Pamiętam, że niektóre zestawy były tak stare, że miały już wypalone niektóre diody świecące... Jednak później, już na magisterce miałem zajęcia właśnie na bazie STM32 (była to zapewne duża zasługa prowadzącego, któremu chciało się robić coś fajnego). Oczywiście nie taki był zamiar, chciałem pokazać jakieś przykładowe kursy (których zresztą sam używałem), a lepiej nie wklejać linków do stron konkurencji 🙂 W każdym razie zgadzam się, wiele zależy od nauczyciela. W technikum nauczyciel prowadzący przedmiot sam skończył studia pewnie gdzieś na przełomie lat 80. i 90., od tamtej pory technologia mocno się zmieniła, a wiedza nauczyciela stała w miejscu i z uporem wpajał nam to, co po prostu umiał... Jeszcze odnośnie tych starych układów, jesteś pewien, że to była wina diod, a nie wyjść sterujących diodami? Ten sam nauczyciel opowiadał nam, że na zapleczu klasy jakieś układy scalone leżały tak długo, że ze starości się wręcz rozwarstwiły 😄 4 godziny temu, deshipu napisał: A nie wydaje ci się, że jeśli dzisiaj wprowadzony do szkół zostałby AVR, to dla nowych uczniów będzie się wydawał równie starożytny co 8051 dla ciebie? W końcu ta platforma ma już niemal ćwierć wieku. Z drugiej strony, kupowanie nowego sprzętu co roku i pisanie od nowa programu na ten sprzęt wydaje się niezbyt dobrą inwestycją: czegokolwiek będziesz uczyć teraz, za pięć lat będzie zupełnie przestarzałe. Lepiej skupić się na nauce ogólnych zasad, dyscypliny, umiejętności znajdowania potrzebnej informacji. Wprowadzanie co rok zmian w programie nauczania oczywiście byłoby uciążliwe czy wręcz nawet głupie. Ale jednak raz na pięć, czy nawet dziesięć lat wypadałoby się zainteresować, czy nie warto trochę odświeżyć pewnych rzeczy. I być może tak, AVR mogłoby już być za kilka lat przestarzałe, ale jeżeli np. ja nauczyłbym się w szkole programować AVR-ki, to nie musiałbym robić tego później i poświęcać czas na coś, co mogło zostać zrobione w czasach szkolnych (sam napisałeś, że mikrokontrolery mają ogólne zasady - chociaż tutaj bym dyskutował, to w każdym razie czemu od razu nie uczyć się na jakimś nowszym sprzęcie z prawdopodobieństwem, że właśnie na nim będziemy w przyszłości pracować?) Podsumowując, mikrokontrolery to tylko jeden z wielu przykładów... W okolicach 2012 roku (czyli nie jakoś bardzo dawno) uczono nas zasad działania kineskopów CRT. Nie wydaje mi się, żeby to kiedykolwiek mi się przydało - w matrycach LCD czy OLED nie ma cewek odchylających, wiązek elektronów czy luminoforu, więc moja wiedza zdobyta w szkole na ten temat, to najzwyczajniej w świecie zmarnowany czas 🙂 Przecież już wtedy kineskopy (jak i 8051) były totalnym przeżytkiem, dlaczego nikt przez tyle lat nie zwrócił uwagi na to, że to się nam raczej może nie przydać? Edytowano Kwiecień 12, 2021 przez Damiano94 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
matural Kwiecień 12, 2021 Udostępnij Kwiecień 12, 2021 Zmiana podstawy programowej to nie problem. Można to robić nawet i co rok, ale kto miałby uczyć tych przedmiotów? Ilu jest chętnych do pracy w szkole speców od STM32? 1 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Popularny post deshipu Kwiecień 12, 2021 Popularny post Udostępnij Kwiecień 12, 2021 1 godzinę temu, Damiano94 napisał: Przecież już wtedy kineskopy (jak i 8051) były totalnym przeżytkiem, dlaczego nikt przez tyle lat nie zwrócił uwagi na to, że to się nam raczej może nie przydać? Bo nie tego was uczyli. Być może z kineskopem już nigdy się nie spotkasz (choć pewnie oscyloskopu jeszcze kiedyś użyjesz), ale to czego się nauczyłeś na jego przykładzie przyda ci się jeszcze nie raz, tak w pracy jak w życiu codziennym. Celem edukacji nie jest zapamiętanie jak najbardziej przydatnych faktów czy nauczenie się na pamięć jak należy wykonywać jakąś konkretną pracę — bo zanim skończysz szkołę to to jeszcze się kilka razy zmieni. Celem jest zmuszenie ucznia, żeby nauczył się myśleć, wyrobił sobie pewne odruchy myślowe, nauczył się ogólnych zasad tego jak rzeczy są projektowane, jak szukać wiedzy i jak się uczyć samemu. Na jakich przykładach to robisz nie ma za bardzo znaczenia, a większość wysiłku niestety spada na nauczyciela, więc czemu nie wybrać programu tak, żeby to jemu było łatwo. Ty i tak jak pójdziesz do pracy to będziesz się musiał konkretnego systemu od nowa uczyć. 3 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
deshipu Kwiecień 12, 2021 Udostępnij Kwiecień 12, 2021 Jest jeszcze jeden powód, dla którego stare technologie lepiej się nadają do nauki: w czasach, kiedy zaprojektowanie mikroprocesora pochłaniało budżet małego państwa, więcej czasu poświęcano na projektowanie i weryfikację projektu i projekty były przez to bardziej dopracowane. A przez to, że z konieczności musiały być proste, to da się je dzisiaj w całości wytłumaczyć. Taki 8051 możesz w ciągu 4 wykładów opisać dokładnie do poziomu tranzystorów. Z AVR spędzisz semestr tylko ucząc wszystkich instrukcji i rejestrów. Na STM32 potrzebowałbyś kilka semestrów żeby tylko liznąć podstawowe techniki. 2 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Harnas Kwiecień 12, 2021 Udostępnij Kwiecień 12, 2021 (edytowany) Dnia 11.04.2021 o 18:12, Damiano94 napisał: Intel 8051. Mikrokontrolery te można nazwać technologicznymi dinozaurami; zostały zaprojektowane w 1980 roku i obecnie nie są w zasadzie nigdzie używane Nawet nie masz pojęcia jak się mylisz. Rdzenie 8051 są ciągle produkowane na ogromną, tylko zwykle nie jako osobne mikrokontolery a bloki wewnątrz innych układów https://www.quora.com/Where-do-we-use-8051-today Dnia 11.04.2021 o 18:12, Damiano94 napisał: Odpowiedź powinna zostać wyuczona na pamięć dokładnie tak, jak podano na wykładzie To niestety problem który można spotkać na wielu różnych kierunkach i uczelniach. Generalnie opisujesz podejście ludzi którzy uważają studia za zawodówkę, tylko dla ludzi po maturze. Nie do końca świadomych że nawet technikum to coś przynajmniej minimalnie wyżej niż zawodówka. Prowadzenie zajęć na starszym sprzędzie ma ten plus, że oprócz programowania może komuś uświadomi jak świat szybko idzie do przodu i że trzeba się ciągle rozwijać. Nikt nie gwarantuje że za 5 lat STMy dalej będą fajne i nie nadejdzie RISCowa rewolucja z tensorcores na pokładzie i akceleratorami SHA256 żeby robić IoT Edge Cloud with Machine Learning on Blockchain. Moim zdaniem, jeśli ktoś idzie na studia żeby nauczyć się programowania STMów, PLC, robotów przemysłowych, Javy czy najnowszego frameworka Javascripta to wybiera sobie złą drogę do tego. Po planach studiów widać że w 5 lat nauczy się o tym tyle co sam w pół roku, czyli zmarnuje 4.5 roku. Edytowano Kwiecień 12, 2021 przez Harnas 2 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Damiano94 Kwiecień 12, 2021 Autor tematu Udostępnij Kwiecień 12, 2021 (edytowany) 5 godzin temu, deshipu napisał: Celem jest zmuszenie ucznia, żeby nauczył się myśleć, wyrobił sobie pewne odruchy myślowe, nauczył się ogólnych zasad tego jak rzeczy są projektowane, jak szukać wiedzy i jak się uczyć samemu. Na jakich przykładach to robisz nie ma za bardzo znaczenia, a większość wysiłku niestety spada na nauczyciela, więc czemu nie wybrać programu tak, żeby to jemu było łatwo. Ty i tak jak pójdziesz do pracy to będziesz się musiał konkretnego systemu od nowa uczyć. Zgoda, ale wciąż przy nauce myślenia można spróbować wpajać coś konkretniejszego, a nie "uczyć czegokolwiek, byleby nauczyć, a potem niech sobie radzą, bo reszty sami się nauczą". Idąc takim tokiem myślenia równie dobrze można wyciągnąć radio lampowe i na nim męczyć uczniów, ale czy to ma sens? Dla nauczyciela też może pojawić się jakaś korzyść, jeżeli nauczy się czegoś nowego, bardziej przyszłościowego i przy okazji przekaże taką wiedzę dalej - a tak to tkwi w takim głupim marazmie "bo tak mu łatwiej" i wciąga za sobą w ten marazm całe masy młodych ludzi. 5 godzin temu, deshipu napisał: Taki 8051 możesz w ciągu 4 wykładów opisać dokładnie do poziomu tranzystorów. Z AVR spędzisz semestr tylko ucząc wszystkich instrukcji i rejestrów. Na STM32 potrzebowałbyś kilka semestrów żeby tylko liznąć podstawowe techniki. Aż w takie skrajności to bym nie popadał 🙂 Ale w zasadzie mniej więcej to miałem na myśli w jednym z akapitów w moim artykule. Czyli można i nawet warto pokazać, że jest coś takiego jak 8051, ale po co to wałkować przez cały semestr, skoro można już zacząć omawiać coś innego i mieć podstawy do dalszej nauki, na przykład na studiach? 2 godziny temu, Harnas napisał: Nawet nie masz pojęcia jak się mylisz. Rdzenie 8051 są ciągle produkowane na ogromną, tylko zwykle nie jako osobne mikrokontolery a bloki wewnątrz innych układów https://www.quora.com/Where-do-we-use-8051-today Chyba właśnie niechcący przyznałeś mi rację, bo piszę stricte o mikrokontrolerach 8051 używanych w DSM-51, a nie o rdzeniach 🙂 Przede wszystkim nie wydaje mi się, że ktoś przed włożeniem np. do pendrive'a jakiegoś potomka 8051 programuje go w Keilu, tak jak to czyniono u nas w szkole. Napisałem potomka, bo oryginalne układy z rodziny MCS-51 przestały być produkowane w 2007 roku, reszta to coś w rodzaju unowocześnionych odpowiedników produkowanych przez inne firmy, mające takie same wyprowadzenia, ale mogące różnić się chociażby na poziomie asemblera (czyli to już nie są pierwotne mikrokontrolery 8051). Co do reszty wypowiedzi częściowo się zgodzę. Technologia się zmienia, ale jeszcze nie na tyle szybko, że z roku na rok jakieś kolejne układy nagle przestają być gdziekolwiek używane. Nie sądzę, że można w ten sposób argumentować brak zmian w części programu nauczania od około 40 lat... Mając takie podejście, za kolejne czterdzieści lat być może będziemy mieli latające samochody za oknem, a w polskich szkołach wciąż będą programowane DSM-51. Edytowano Kwiecień 12, 2021 przez Damiano94 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Popularny post H1M4W4R1 Kwiecień 12, 2021 Popularny post Udostępnij Kwiecień 12, 2021 1 godzinę temu, Harnas napisał: Po planach studiów widać że w 5 lat nauczy się o tym tyle co sam w pół roku, czyli zmarnuje 4.5 roku. UWAGA: WPIS ZAWIERA OPINIĘ, KTÓRA MOŻE BYĆ KONTROWERSYJNA. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Podam tutaj może swój przykład... Matura zdana 2017 rok, 77% z fizyki rozszerzonej, 74% z informatyki. Rodzina przymusza do studiowania - ja próbuję się uprzeć, że studia to zły wybór, bo zmarnuję czas... sam się prędzej wszystkiego nauczę, a jedyne co mi da uczelnia to papierek do podtarcia czterech liter. Oczywiście nikt nie chce mnie słuchać... Czym się to kończy? Po roku zrezygnowałem ze studiów i zacząłem pracować z klientem. Dostałem 3k na rękę, więc było całkiem przyjemnie. W miarę rozwoju kompetencji pensja rosła, ale potem postanowiłem zmienić trochę podejście i założyłem JDG. W takim przypadku wygodniej nam było przejść na rozliczenie B2B - 35zł net za godzinę plus premia od wydanych tytułów. 2.5% za programowanie tytułu i 2.5% za pomysł na tytuł. Czyli łącznie maksymalnie 5% szło wyciągnąć per tytuł 😉 Oczywiście niektóre tytuły miały premię 50%, ale to inna kwestia (bo te akurat były robione jako współpraca, a nie jako outsourcing, ale nie wchodźmy w rozliczenia). Potem (11.2020) postanowiłem nauczyć się elektroniki - kompletnie nic nie umiałem, zacząłem od czegoś relatywnie prostego - jedna pamięć SPI, i jeden mikrokontroler plus połączenie USB. Więcej można znaleźć szukając tematu "Moduł szyfrowania USB". Potem się zaczęło... SPI, UART, USART, pamięci równoległe, DDR'y i cały arsenał... Obecnie jestem w stanie zaprojektować całkiem sporo, aktualnie pracuję nad urządzeniem diagnostycznym dla konkretnych układów (wpięcie przez dedykowaną wtyczkę). Czy warto iść na studia by się nauczyć czegoś użytecznego w pracy? Nie. Większość technologii jest sprzed epoki dinozaurów, a wykładowcy nie będą wam pozwalać na samodzielne myślenie, tylko każą wpajać regułki z zajęć. Przykład? całka 1/cosx policzona jako całka sec(x), przecież jest wzór na taką całkę, ale nie, cytując "takiego wzoru nie było na wykładach". Trzeba było się jebać z dzieleniem jej na części (dostałem 0 pkt za zastosowanie wzoru). Studia są miejscem, gdzie starzy ludzie, którym wydaje się, że pozjadali wszystkie umysły niszczą psychikę młodych ludzi, którzy chcą się rozwijać. Nie zaprzeczam, że mają wiedzę, tylko ich wiedza jest zazwyczaj przestarzała i nie dopuszczają do siebie nowej i w tym tkwi problem edukacji w Polsce... Na uczelni technicznej potrzeba 4 profesorów by uruchomić projektor... (i to akurat prawda, chociaż u nas wystarczyło dwóch). Czy warto iść na studia? Tak. Pierwszy rok nauczy was jak szukać wiedzy i jak ją zgłębiać. Więcej użytecznej treści na studiach nie znajdziecie 😉 Jak już będziecie potrafili się uczyć, to nauczycie się sami w domu w czasie 5x krótszym i bez stresu o oceny, który znacząco utrudnia zdobywanie wiedzy. Po prostu sami sobie wprowadzicie system nagród - jeżeli coś uda wam się zrobić to np. bierzecie jedno ciastko / cukierka (patrz Prusa Research i ich żelki). STM, AVR, 8051 - polskie szkoły niestety mają znaczny problem z finansowaniem. Bardzo chętnie wymieniałyby technologię, ale ich nie stać. Za to uczelnie wolą brać do kieszeni niż ulepszać wyposażenie. Porównać można prawie każdą zagraniczną uczelnię do polskiej - na zagranicznych sprzęt rzadko kiedy ma więcej niż 3 lata, u nas bardzo często ponad 10... O szkołach nie wspominając (całe szczęście maturę pisałem po wymianie sprzętu w szkole, bo inaczej komputer miałby 1GB RAM i procesor 2 rdzenie 2.2GHz...) "Bo tak mu łatwiej" - I co z tego, że tak mu łatwiej. Jeżeli chce pracować na uczelni to powinien sam poszerzać swój zakres wiedzy dając dobry przykład, a nie uczyć studentów, że "tak jest łatwiej" i pracować z przestarzałą technologią... Ale to tylko moje zdanie. 4 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Gieneq Kwiecień 13, 2021 Udostępnij Kwiecień 13, 2021 12 godzin temu, deshipu napisał: Celem jest zmuszenie ucznia, żeby nauczył się myśleć, wyrobił sobie pewne odruchy myślowe, nauczył się ogólnych zasad tego jak rzeczy są projektowane, jak szukać wiedzy i jak się uczyć samemu. @deshipu W pełni się zgadzam. Pamiętam jak kiedyś na ćwiczeniach z elektrodynamiki rozpisywaliśmy równania Maxwella. Doktorant pytał nas - Jak myślicie po co Wam te równania? W sumie dostał w odpowiedzi to czego chciał "Do niczego." Zgodził się z tym, mówiąc że może 1% z nas kiedyś się jeszcze z nimi spotka. Ale dodał że przedmioty takie jak analiza matematyczna czy różne podkategorie fizyki sa po to że tak jak piszesz, żeby nauczyć się myśleć. Wynajdywać sposoby rozwiązywania złożonych problemów i łączenia faktów. Tak jak na fizyce w szkole jest wzór kalibru prawa Ohma - 3 zmienne, masz 2, wyznacz wynik. A co gdy masz pulę 20 wzorów do użycia, pulę zmiennych, kilka kroków pośrednich, układ równań. Wtedy trzeba nauczyć się planowania - podzielić zadanie na mniejsze, zastanowić się co się ma, ile się ma czasu na sprawdzianie, jaką ścieżkę obrać. @Damiano94 Ogólnie system studiów jest moim zdaniem nietrafiony... Wiele przedmiotów jest prowadzonych źle, a prowadzący są bo są. Z drugiej strony studia polegają na studiowaniu i da się je bez problemu zdać nie chodząc na wykłady tylko ucząc się w domu. Co prawda nie studiowałem konkretnie elektroniki/czegoś o mikrokontrolerach ale automatykę, ale takie tematy pojawiały się. Jakoś pod koniec był przedmiot z programowania DSP, AVR w C i ASM, ale że nikt tego nie umiał to przedmioty te były bardzo odtwórcze - zresztą na miejscu prowadzącego, weź męcz studentów z oddawaniem trudnych zadań z asemblera i 10x przyjmuj każdego z N poprawkami... lepiej dać im instrukcję i z głowy. Był też laborka-projekt prowadzona przez gościa ~30, który miał pojęcie co się dzieje na świecie i budowaliśmy w drużynach roboty. Tylko problem w tym że wykład, ćwiczenia były z czegoś innego, więc jeżeli ktoś nie znał się na tym, to miał problem. IMO na studiach najważniejsze jest zakotwiczyć się przy kole naukowym. U nas na roku +- 2 lata było sporo ambitnych ludzi co jeździli od szkoły średniej na turnieje robotów, później wylądowali na uczelni i weszli do koła, gdzie robili coś podobnego. Niemniej dalej była to praca własna, łączona z pracą zawodową praktycznie od 1 roku studiów i zdawaniem przedmiotów (z częściową obecnością na średnio jakościowych wykładach). Jak już mowa o pracy własnej to po coś na uczelni jest biblioteka i takie ciężkie stworki z kartkami w środku. Niekoniecznie trzeba karmić chomiki żeby zdać studia, można tam czegoś poszukać. Żeby tak nie wieszać psów na sposobie organizacji studiów to lekki offtop: dobrze przeprowadzona analiza matematyczna to jeden z przydatniejszych przedmiotów, przedmioty prowadzone przez wykładowców pracujących w zawodzie - pamiętam taki jeden w kategorii "warto przyjść bo Kaczmarek powie coś ciekawego", często pojawiała się treść jak coś wygląda w praktyce, jak to w firmie się realizuje, czego bez praktyk zawodowych pewnie się nie dowie. Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Leander Kwiecień 13, 2021 Udostępnij Kwiecień 13, 2021 Kiedyś coś podobnego pisałem w innym wątku, ale i tu się odniosę. 9 godzin temu, H1M4W4R1 napisał: Podam tutaj może swój przykład... Matura zdana 2017 rok, 77% z fizyki rozszerzonej, 74% z informatyki. Rodzina przymusza do studiowania - ja próbuję się uprzeć, że studia to zły wybór, bo zmarnuję czas... sam się prędzej wszystkiego nauczę, a jedyne co mi da uczelnia to papierek do podtarcia czterech liter. To jest jeden z problemów edukacji. Osoby, które idą na studia, bo koledzy idą, bo rodzina chce, bo nie wiedzą, co robić dalej. Niestety zależność "zdana matura = wstęp na studia" sprzyja temu. Bo - tak jak w Twoim przypadku chyba - nie trzeba mieć wyższego, żeby być dobrym fachowcem. Zwłaszcza w zawodach technicznych. Jakąś drogą pośrednią jest pierwszy stopień na inżynierskich, który części osób wystarcza w zupełności. Cytat Czy warto iść na studia by się nauczyć czegoś użytecznego w pracy? Nie. Większość technologii jest sprzed epoki dinozaurów, a wykładowcy nie będą wam pozwalać na samodzielne myślenie, tylko każą wpajać regułki z zajęć. Napisałeś to, mając rok doświadczenia na studiach. Czyli... nie mając doświadczenia. Pierwszy rok to zwykle przedmioty ogólne, wstępne. To rok, który ma odsiać tych, którzy trafili na studia przez pomyłkę lub przypadek. Technologie? Tu już niektórzy pisali wyżej, że chodzi o sposób myślenia, a nie o najnowszą technikę, bo ta się zmienia. Ale oczywiście masz rację, że to nie powinna być archeologia :). Z różnych moich doświadczeń - sprzęt i oprogramowanie było w miarę bieżące (kilkuletnie sprzęty to chyba nieźle?). Co do podejścia nauczycieli... I to najpoważniejszy problem studiów wg mnie. Wykładowców nie rozlicza się zupełnie z dydaktyki, władze uczelni zwykle traktują dydaktykę jako coś, co ma być zrobione i tyle. Wiele osób prowadzi zajęcia, bo musi wyrobić pensum. To jest efektywnościowy i wizerunkowy dramat. Ale jest też sporo osób (na szczęście), które mają pojęcie o tym, czego uczą (to wniosek płynący z obserwacji) i wcale nie wymagają regułek na pamięć (bezsensowne podejście). 9 godzin temu, H1M4W4R1 napisał: Bardzo chętnie wymieniałyby technologię, ale ich nie stać. Za to uczelnie wolą brać do kieszeni niż ulepszać wyposażenie. Rozwiniesz? Bo brzmi jak poważne oskarżenie. Podsumowując - jeżeli ktoś chce pójść na studia, bo "może później zobaczy, co robić w życiu", albo rodzina go wysyła, to niech tego nie robi. W pewnym momencie życia może się okazać, że ten dyplom do czegoś się przyda, ale dla takich osób są studia zaoczne. I tam trafiają często ludzi z fajnym pojęciem o sprawie, przychodzący na uczelnię w konkretnym celu. Wybierając natomiast studia po maturze, warto pomyśleć dobrze, poczytać opinie, posłuchać. Dziś to jest proste zadanie. Posłuchać też siebie i wybierać kierunek, który mnie interesuje, a nie który "zapewnia pracę" (bo takiego nie ma). Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
ethanak Kwiecień 13, 2021 Udostępnij Kwiecień 13, 2021 1 minutę temu, Leander napisał: a nie który "zapewnia pracę" (bo takiego nie ma). Bez przesady - po reżyserii dźwięku raczej o pracę dość łatwo 🙂 Cytuj Link do komentarza Share on other sites More sharing options...
Pomocna odpowiedź
Dołącz do dyskusji, napisz odpowiedź!
Jeśli masz już konto to zaloguj się teraz, aby opublikować wiadomość jako Ty. Możesz też napisać teraz i zarejestrować się później.
Uwaga: wgrywanie zdjęć i załączników dostępne jest po zalogowaniu!