Skocz do zawartości

Nowe konkurencje turniejowe


Pomocna odpowiedź

kamil-s, polska robotyka to nie tylko roboty, które są opisane na tym forum. Dwóch moich kolegów zrobiło humanoida, który wygrał sprint w Wiedniu. Dwa lata z rzędu startowaliśmy w konkursie Eurobot. Jest też np. łazik marsjański Magma i z pewnością wiele innych konstrukcji, które powstają na uczelniach w całym kraju. Algorytmy rozpoznawania osób i mowy też się tworzy, nawet na mojej uczelni, więc twierdzenie, że polska robotyka stoi w miejscu jest uważam chybione.

Link do komentarza
Share on other sites

mactro, ok zgadzam się zawszę się znajdzie ktoś kto robi takie konstrukcje, ale warto to rozpowszechnić na zawodach i w śród innych konstruktorów bo większość robi "kopie" istniejących już maszyn. wniosek: nowa konkurencja, lub rozpowszechnienie mało popularnej ale wymagającej

Link do komentarza
Share on other sites

Co do nowych konkurencji to te propozycje które się pojawiały są bardzo fajne, dla bardzo początkujących światłoluby, natomiast juz z trudniejszych to piłkarzyki i roboty terenowe.

Szczególnie te ostatnie byłyby bardzo ciekawe, bo nie dość, że oczywiście można by wykorzystać inne moduły, czujniki i elektronikę niż w obecnych robotach, to nawet od strony mechanicznej trzeba by się wykazać inaczej, jakieś zawieszenie, napęd na większą ilość kół - całkiem inne, odmienne od dotychczasowych konstrukcje.

Link do komentarza
Share on other sites

kamil-s, po pierwsze tworzenie niemal zabawkowych robotów nie rozwija robotyki, tylko oryginalne konstrukcje (czyli obecny freestyle), po drugie pewien rozwój jednak jest. Poza tym jest coś takiego jak Eurobot - zawody na których co roku chodzi o coś innego.

Nie trzeba nawet za bardzo kombinować, wystarczy nieco zmodyfikować obecne konkurencje (tak jak zrobiono LF z przeszkodami), moje propozycje:

- big minisumo - zwykłe MS, ale na ringu od zwykłego sumo - umożliwiamy wykorzystanie jakichkolwiek taktyk, orientacji, uników, objeżdżania itd. W końcu mielibyśmy taktykę w sumo. Oczywiście w takiej konkurencji robot musiałby najpierw mieć test z kartonem, aby sprawdzić czy w ogóle cokolwiek potrafi znaleźć i wypchnąć.

- team MS - jw., ale walki 2 na 2 (a może nawet więcej, chociaż bez przesady - koszt), dochodzi rozpoznawanie przyjaciel-wróg i wspólne taktyki. Tu bym nawet zezwolił na komunikowanie się miedzy robotami.

  • Lubię! 2
Link do komentarza
Share on other sites

Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.
Zarejestruj się lub zaloguj, aby ukryć tę reklamę.

jlcpcb.jpg

jlcpcb.jpg

Produkcja i montaż PCB - wybierz sprawdzone PCBWay!
   • Darmowe płytki dla studentów i projektów non-profit
   • Tylko 5$ za 10 prototypów PCB w 24 godziny
   • Usługa projektowania PCB na zlecenie
   • Montaż PCB od 30$ + bezpłatna dostawa i szablony
   • Darmowe narzędzie do podglądu plików Gerber
Zobacz również » Film z fabryki PCBWay

Ja tam jestem za podziałem LFRów tylko ze względu na turbinki lub ich brak

Jednak takie rzeczy jak enkodery, akcelerometry, żyra pomagają otrzymać większą prędkość, dla tego ja jestem za pomysłem KD93:

Co do pierwszego punktu, wykluczyłbym wszystkie turbinki, enkodery, akcelerometry i żyra.
Co do drugiego, jeśli roboty mają budować początkujący, to niekoniecznie każdy z nich potrafi wykonywać płytki. To jest tylko ułatwienie, ale nie stanowi przewagi.

Bardziej chodziło mi o to, że płytkę z ARM (raster 0,5mm) trudno jest wykonać i polutować w domu, a już z tymi uC to można zaszaleć. Miałem na myśli po prostu to co napisałeś:

Do tego 8-bitowy uC. Można użyć przecież AVR albo PIC.
Silniki jakie bądź, bo po przekroczeniu niektórych prędkości i tak nie jesteś w stanie nad nimi zapanować bez turbinek.

Tak, masz rację, bo i tak bez enkoderów, turbinek nie da się osiągnąć "zabójczych" prędkości.

Podsumowując, moim zdaniem trzeba by ograniczyć konstrukcje początkujących do:

- ilości czujników

- braku turbinek, enkoderów itp. polepszające wyniki

- uC 8-bitowy - np. AVR lub PIC

Myślę że podział (niekoniecznie na to w/w) jest potrzebny aby dać szansę zabłysnąć początkującym.

Link do komentarza
Share on other sites

Piłkarzyki. Zależnie jak byśmy się do tego zabrali może być to albo pozbawiona sensu konkurencja, albo konkurencja za trudna, jak na jednego studenta. Chodzi mi o to, że coś w stylu zrobienia sześciu konstrukcji ze znacznikami na wierzchu i umieszczenia kamery nad boiskiem ciężko w moim mniemaniu nazwać robotem. To będą tylko zdalnie sterowane (przez jeden komputer, który będzie wyliczał kolejne zachowanie) zabawki. Jeżeli zaś spróbować czegoś godnego nazwy "robot" to trzeba byłoby każdy robot wyposażyć w swój własny system wizyjny, co wiąże się co najmniej ogarnięciem ARM7/9, systemu wbudowanego i wieeelu innych ciekawych problemów -> nierealne z mojej perspektywy studenta próbującego wyrabiać się z egzaminami w ich właściwych terminach. Więc może troszkę to uprościć?

Należałoby to troszkę przemyśleć, na razie jest to rzucony pomysł: hokej. Nie trzeba byłoby wyposażać każdego robota w kamerkę, ponieważ wystarczyłoby zrobić jakieś znaczniki na polu gry (najlepiej w podczerwieni). Komunikacja robotów również mogłaby odbywać się w ten sam sposób na odgórnie ustalonej długości fali i częstotliwości mrugania. Nawigację mamy z głowy. Następnie piłka musiałaby być wykrywana w jakiś inny sposób, może zwykłymi dalmierzami - jeśli napotkany przedmiot nic nie emituje to znaczy, że to piłka, którą trzeba przetransportować do bramki przeciwnika. Ot i piłkarskie emocje zapewnione!

Link do komentarza
Share on other sites

OldSkull, ciekawe pomysły, też już o tym myślałem wcześniej.

Ile ludzi, tyle opinii, ale to dobrze, bo na podstawie 10 różnych może ktoś wyciągnie jedną, i ją zrealizuje. Co do podziału, to ja się upieram przy swoim, jedynym sensownym podziałem - to 2 ligi PRO i AMATOR i jedynym sensownym podziałem to nagradzanie, bo jeśli takie same nagrody będą w obu klasach, to na pewno ktoś się pokusi z PRO zrobić jednak robota do słabszej grupy, a jeśli się sam nim będzie wstydził startować, to weźmie nauczy młodszego brata tworzyć takie roboty.

W turniejach pokerowych jest to zrobione tak:

-jeśli w turnieju startują sami PRO, to wpisowe jest jedno dla wszystkich takie samo,
-jeśli startują PRO i AMATOR ( razem w jednym turnieju) to wpisowe od PRO to np. 100zł, a od AMATOR 10zł jeśli AMATOR wygra, to zgarnia tylko pulę dla AMATORÓW a np. najwyższe miejsce w całym turnieju wśród PRO jest 3 to zgarnia pule za trzecie miejsce AMATORÓW i pierwsze PRO.

Aby to przełożyć na zawody robotyki amatorskiej zrobię to na przykładnie.

Są zawody w YYY gdzie po rejestracji elektronicznej mamy a,b,c,d,e, itd. (jak już nikt nie będzie się mógł zarejestrować) należy podać w jakiej grupie chcemy startować. Lista zarejestrowanych na zawody wyglądała by tak (P(PRO), A(AMATOR):

a P, b A, c A, d A,e P, itd.

Jeśli zawody są na tyle popularne i przyjeżdża 50 robotów do jednej konkurencji, w tym jako PRO 15 robotów, a AMATOR 25 robotów. Robimy z góry podział na dwie grupy, PRO to jedna grupa 15sto robotowa a AMATOR to 3grupy po 8,8,9robotowe.

W przypadku, kiedy na zawody przyjeżdża 10robotów, w tym 3 PRO i 7AMATOR to jest jedna grupa. Walczy każdy z każdym i miejsca od 1 do 10 rozsądzą, kto ma jakie miejsce. Przyjmijmy taką kolej rzeczy 1P, 2P, 3A, 4A, 5P to podium u PRO ma 1P, 2P, 5P a u AMATOR 3A, 4A, 6A.

Takie rozwiązanie daje wiele możliwości dla mnie os. najważniejsze to:

-przy rejestracji, zawodnik X widzi jacy zawodnicy jadą i ocenia swoje szanse w PRO i AMATOR,podejmując decyzję gdzie woli spróbować swoich sił,
-jak np. na RA byłby taki podział, to nie dochodziłoby do takich sytuacji, gdzie jedna grupa to sami PRO a druga to prawie sami AMATOR i w miary dobry robot odpada na pierwszym poziomie,
-taki podział pozwoliłby od razu rozgrywać ciekawe walki w grupie PRO i to prawdopodobnie ten ring by się cieszył największą popularnością mediów i widzów, bo cały czas byłyby emocje na wysokim poziomie, przez co zawody zyskałyby na efektywności,

-jeśli powstałaby grupa PRO, to nie trzebaby dawać np. 3h na rozegranie eliminacji, bo tacy zawodnicy nie muszą już co 5min latać i naprawiać roboty, tylko toczą walkę za walką, co pozwoliło by robić grupy PRO z większą ilością robotów np. 15szt, co spowodowało by rozgrywanie o wiele więcej walk w eliminacjach. Takie rozwiązanie było by też bardziej miarodajne wyniki eliminacji tzn. najbardziej wytrzymała i wszechstronnie skuteczna konstrukcja by wygrywała, a nie przypadek.

-itd.

Link do komentarza
Share on other sites

@danioto nie wiem dlaczego twoim zdaniem roboty sterowane z głównego komputera + wspólny system wizyjny to konkurencja twoim zdaniem pozbawiona sensu i niegodna nazwy robota. Tym bardziej, że jest to jeden ze standardów piłki robotów. Tutaj link do jakiś zawodów:

Funkcjonująca na forum definicja robota jako jednostki w pełni autonomicznej nie jest jedyną możliwą. Po prostu specyfika tej konkurencji nie pozwalała by na stworzenie drogiej konstrukcji mechanicznej/elektronicznej pozwalającej świetnymi parametrami wybaczać niedociągnięcia w sofcie. Tutaj liczył by się jedynie algorytm. Z resztą zaproponowany przez ciebie system, gdzie każdy robot ma własną kamerę i skomplikowany algorytm działania spowodował by dwie rzeczy. Po pierwsze stworzenie takich robotów było by o wiele trudniejsze i droższe. A po drugie i tak miały by mniejsze możliwości bez centralnej jednostki koordynującej ruchy całej drużyny.

Link do komentarza
Share on other sites

danioto, nie wiem czemu problemem miałoby być, że konkurencja będzie za trudna jak na jednego studenta. To nawet dobrze, bo uczy współpracy w grupie, zarządzania projektem i jest dużo bliższe warunkom w jakich odbywa się praca w firmach, gdzie zapewniam Cię, bardzo rzadko zdarza się, że jedna osoba realizuje cały projekt od A do Z.

Link do komentarza
Share on other sites

Co do robotów terenowych:

Trasa mogła by się dzielić na kilka etapów.

-labirynt (ale nie jak w MM tylko prosty z jedną ścieżką)

-przeszkody (można by było przez nie przejechać, przejść, przeskoczyć lub gdy tego robot nie potrafi przejść na około dłuższą trasą)

-zadanie (wymagało by zainstalowanie prostego chwytaka, zadnie to przeniesienie czegoś)

Moją propozycją na ciekawe zadanie było by rozbrojenie imitacji bomby - 2 kabelki na goldpinach łatwe do wyjęcia oklejone taśmą 1 cm aby można było rozróżnić kolory. Powstały by proste saper-boty.

PS:Trzeba wymyślić jakieś zasady światłolubów i mogły by pojawić się na zawodach jeszcze w tym roku.

Link do komentarza
Share on other sites

GAndaLF, może masz rację, że za bardzo upieram się przy pełnej autonomii. Muszę to przemyśleć 😋 Ale kwestia piłkarzyków to coś naprawdę wartego zainwestowania.

mactro, poziom zaawansowania to kwestia, której nie można nazwać problemem, racja. Po prostu jak patrzę na swój właśnie ukończony semestr to stwierdzam, że jeśli tak studia mają wyglądać to chyba długo jeszcze nie wyściubię nosa zza książek i sprawozdań z laboratoriów... Trzeba tworzyć teamy.

Link do komentarza
Share on other sites

Propozycja piłkarzyków jest zdecydowanie warta rozważenia. Również popieram podział LFów na 2 klasy.

Ale co byście powiedzieli na konkurencję dla robotów balansujących? Tor przeszkód w postaci wzniesień, "krawężników" itp. Robot mógłby się poruszać cały czas prosto, nie wymagane byłyby skręty, a wszystkie przeszkody miałby pod kołami.

Link do komentarza
Share on other sites

A mi się przyśniła konkurencja ,,lotów narciarskich''.

W gruncie rzeczy roboty startujące to mogłyby być lf'y. Mianowicie:

- prosty odcinek rozbiegu o długości 3-4m z czarną/białą linią na środku

- następnie rampa np pod kątem 30 stopni bądź próg jak w skoczni

- dalej podłoże wyłożone matą z gąbki taką 3-4cm na której naniesione byłyby odległości z rozdzielczością np co 0,5m

Bonusowe punkty np za lądowanie bez wywrotki czy jak/

Ryzyko uszkodzenia robota znikome, bo:

- z rozbiegu nie wypadnie bo linia, która śledzi czujnikami

- przy lądowaniu nie uszkodzi się bo wyłożone miękką gąbką

- ktoś pewnie się przyczepi że np taki Inferno/Mefisto może połamać sobie płytke z czujnikami/most łączący płytki. Wątpię bardzo, bo środek ciężkości jest z tyłu robota a nie na ,,dziobie'' a poza tym --> gąbka.

Myślę, że widowisko by było. Linefollowery mogłyby osiągać prędkości dużo wyższe niż przy pokonywaniu torów. A myślę, że taki Impact (nie wiem ile waży) co ma spora powierzchnię nośną kawałek by pofrunął.

Link do komentarza
Share on other sites

Dołącz do dyskusji, napisz odpowiedź!

Jeśli masz już konto to zaloguj się teraz, aby opublikować wiadomość jako Ty. Możesz też napisać teraz i zarejestrować się później.
Uwaga: wgrywanie zdjęć i załączników dostępne jest po zalogowaniu!

Anonim
Dołącz do dyskusji! Kliknij i zacznij pisać...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym może działać lepiej. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności.